CzcigodnyBuc napisał(a):
Janja, najbardziej w tych świętach jest to, że jak mi wypadnie dyżur, to idę do pracy, bez żadnego gadania. A gdy po pracy chce kupić cokolwiek do jedzenia, to sklepy są zamknięte. Rozumiem, że ludzie wolą odpoczywać tego dnia, ale ustawowe nakazanie im tego, jest nieco dziwne, zwłaszcza jeżeli ktoś chce pracować.
Wiem...
Bylam w Wigilie 2008 z moja corcia na dyzure w CZMiD w Katowicach Ligocie przed 22...
Niestety mala zlamala reke podczas spacerku po kolacji wiec trzeba bylo interwencji lekarza... I pierwszy raz w zyciu zobaczylam jak wyglada dyzur i Wigilia na Izbie Przyjec... Zal mi bylo tych ludzi, jak zagadalam do lekarza, ktory nas przyjmowal, ze przykro, ze musza Swieta spedzac w pracy to sie usmiechnal i powiedzial, ze sa ludzie, dla ktorych to robia, tacy jak moja corka. Nie byl rozzalony z tego powodu, przynajmniej nie dal mi tego odczuc.
I wiem, ze jesli ktos sie decyduje na taki zawod, prace musi sie z tym liczyc- ale mimo wszystko mysle, ze to duze poswiecenie dla pacjentow.