Osobiście uważam, że nie warto być pesymistą, bo ... pesymizm nic nie daje. Po prostu.
Można narzekać na wszystko, ale po co? Taka postawą tylko zrazisz ludzi do siebie, i tyle.
Sztuka jest właśnie dostrzegać korzyści w rzeczach pozornie złych:
- jeśli pada deszcz mówisz, że jest OK, bo juz była duchota nie do wytrzymania
- jeśli jest ogromny upał, mówisz OK, bo wreszcie możesz wyskoczyć na rzekę i się wykąpać
Chodzi o to żeby nie dać sie sytuacji, wyciągnąc z niej dobra stronę.
Znalazłem kiedyś takie fajne powiedzonko:
"Kto chce - szuka sposobu. Kto nie chce - szuka powodu."
I staram sie tym kierować w życiu. Zamiast narzekać, że "sie nie da", po prostu szukam sposobu. A jaka jest potem satysfakcja, z tego , że się coś zrobiło, wymyśliło, pokonało słabość.
O wiele większa niż z biadolenia.