mavt napisał(a):
to pokazuje ze za malo sie przykladalas do nauki
raczej nie sadze, bo moja matura nie miala nic wspolnego z nauka, o wszechwiedzący.
nie kazdy ma zycie rozowe jak cukiereczek, niektorzy po zakonczeniu roku szkolnego muszą zarabiać na siebie i pół domu :) nie podchodzilam w ogole do matury, choć próbne poszły mi bardzo dobrze :) [przeliczając % na system oceniania to tylko z biologii miałabym mocną 3kę ale to dlatego, że naukę biologii zakonczylam w 1 klasie, a później nie powtarzałam bo "do matury jeszcze daleko" - polski 5, angielski 4 :) ]
poza tym, żeby zdać mature nie trzeba się przykładać do nauki...
nie trzeba być nawet inteligentnym...
ani oczytanym...
:)
wiec matura to zaden powod do chełpienia się, no, chyba, że dla kogoś, szczytem możliwości jest osiągnięcie wykszt średniego, olbrzymi powod do dumy, i dlatego teraz dosrywa wszystkim którzy popełnili błędy rzeczowe, bo wreszcie moze sie wywyzszyc i poczuc takim 'wykształciuchem' ;D