No to ja spytam: Jaki rasizm w Polsce? Jaka dyskryminacja?
Może strach przed zwolnieniem czarnego z pracy, co by nie być posądzonym o rasizm, to przejaw dyskryminacji? A może ulgi w szkole dla czarnych, to dyskryminacja? A może stwierdzenie faktu, że czarni podbijają statystyki popełnianych przestępstw jest przejawem rasizmu?
Zdarza się, że ludzie wyzywają czarnych? Z tego co wiem, jeśli nazywa się człowieka grubasem i prześladuje go z tego powodu, to nazywa się to zwykłym chamstwem. Ale już jak czarnego nazywa się czarnuchem, jest to cholerny rasizm, tak?
No ludzie, litości.
Nie ma równości i nigdy nie było. Równość to fikcja, którą wymyślono po to, by ukryć ogromne wady czarnych. I jeśli ktoś daje się na takie bajki nabierać, to jest mi go naprawdę bardzo przykro. Tolerancja, a bezwarunkowa akceptacja to dwie zupełnie inne sprawy. I proszę o tym pamiętać. Trzeba posiadać odrobinę własnego zdania.
A moje stanowisko jest takie: Czarni są ok, póki w Polsce potrafią się dostosować do naszych zasad i norm oraz póki do nas nie napływają w nadmiernych ilościach.
Jeśli nazwać to można rasizmem, to jestem naprawdę dumny ze swojego rasizmu.
A nie życzę ich sobie w nadmiarze w moim otoczeniu, gdyż: większe grupy murzynów mają to do siebie, że zaczynają skupiać się w swoich gettach. A to sprawia, że zaczynają się żądania względem białych, zaczyna się brak integracji z białymi, zaczyna się kombinowanie jak tu zdobyć kesz i się przy tym nie narobić, zaczyna się zachowanie rodem z dżungli. Taka mentalność czarnych.
I nikt mi nie wmówi, że rasa czarna=rasa biała. I bynajmniej nie chodzi tu absolutnie o aspekty wizualne. Trochę historii i wychodzi na czym polega różnica intelektualna między białymi, a czarnymi. Trochę statystyk i wychodzi która rasa podbija świat przestępczy, która jest królem HIV/AIDS i która tu tak naprawdę jest przepełnina rasizmem.
"Handlarze niewolników przywieźli ich z Afryki. A czy myślis, że to taka prosta sprawa, wysiąść na plaży w Afryce, złapać w siatkę zwinnego, silnego murzyna i wywieźć go za ocean? (...)No jasne że nie. Dlatego wywozili tylko tych co albo nie potrafili spierd...ć przed siatka albo wódz plemienia sprzedawał ich za paczkę fajek bo i tak nie miałby z nich żadnego pożytku. I ci wszyscy nieudacznicy pojechali do Ameryki, pożenili sie, porobili dzieci, świat poszedł naprzód. Pojawiły sie komputery, amfetamina, samoloty. Ale co z tego, skoro ich serca pompują tę samą krew. Krew człowieka, który na własnym podwórku dał się złapać w siatkę."
Znacie? :)
|
|