A ja można powiedziec między innymi wychowałam się na pogawedce, nie liczac innych bliskich mi pokoji ;)

najlepiej mi sie rozmawia na czacie jak jest malo osób , bo jak jest więcej to odnoszę wrażenie iż moje wypowiedzi trafiają w pustkę. Z kilkoma osobami chcętnie rozmawiam i jest o czym. Na czat wchodzę jak mam czas no i siły.

Polchat to był pierwszy czat, na którym przebywałam już lata temu.
Z tego co pamiętam to Pogawędka zawsze tam była, ale częściej wchodziłam do pokoju z mniejszą ilością osób.

_________________
Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest dowodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.

_________________
Nie pragnij być lepszym od innych, najpierw bądź samym sobą.

No fakt jak jest tłum to sie czasem robi zamieszanie na ogólnym.. :P

Ale wtedy tez jest wesoło... na samym koncu nikt nie wie o co chodzi...

A ja lubie jak jest duzo osob, wowczas jest weselej :)

_________________
Nie pragnij być lepszym od innych, najpierw bądź samym sobą.

Popieram :)

hehehe ja mam mieszane uczucia, co do ilosci gosci. Fakt gdyby na pogawedce bylo np z 120 osob wowczas napewno by bylo weselej, ale to juz by faktycznie stracilo swoj klimat, bo niestety, ale zaczelo by sie uzeranie z bachorami itp...

Fox, nie zawsze musza to byc akurat jakies smarkacze :P

Ale jesli zacznie odwiedzac chat tyle osób bedzie super - mimo wszytsko..

Ja ostatnio bywam troche rzadziej ale widze ze pojawiaja sie nowe osoby które zostaja na stałe... cieszy mnie bardzo ten fakt...
:)