ej ej ej to nie temat o zyciu bez slubu czy tez ze slubem - jak nie wrócicie do tematu poleca ostrzezenia !

w sprawie seksu oczywiście jest bardzo ważnym elementem związku ale nie powiedziałbym że podstawą, czy najważniejszym elementem... poza tym udany seks niekoniecznie musi oznaczać orgazm, czasem i bez tego jest bardzo miło i przyjemnie, choć najlepiej żeby był...pewnych rzeczy można sie nauczyć, poznać, poprawić itp.

no, dla niektórych może być i podstawą, ale wtedy albo związek krótki albo długi i bezowocny

_________________



:*

Niom, podstawa jest milosc. Potem cala reszta w tym sex.

_________________
join #care

na pewno podstawą jest miłość, ale znam pary, które zaczynały związek od seksu i są szczęsliwe (3 sztuki- w tym 2 małżeństwa, mój związek prawie też tak się zaczął ), bo miłość przyszła już po seksie.

_________________
"Ona i On dla Siebie zwariowali..."

Ale ja nie mowie ze sex nie jest wazny, nawet jak sie zaczyna od sexu, a potem odnajduje milosc to na to samo wychodzi czy nie taka prawda?

Poza tym ja bym bez milosci nie mogl, a jest to o tyle dziwne ze jestem facetem.

_________________
join #care

najpierw był sex? no tak ale jakoś do niego doszło, więc musiało być jakieś zauroczenie albo jakaś fascynacja, sympatia, pociąg fizyczny, co z czasem przerodziło się w głębsze uczucie...chyba że masz na myśli stosunek po pijaku z przypadkowym partnerem/partnerką

nie-eeee, w życiu. Mam na myśli seks miedzy ludzmi, którzy znają się już troszkę to fakt, sympatia, pociąg fizyczny, a dopiero potem przyszła miłość.

_________________
"Ona i On dla Siebie zwariowali..."

u nas była najpierw miłość a potem seks
o to po jakichś 5 miesiącach

_________________



:*

u mnie najpierw było zauroczenie, fascynacja, pociąg fizyczny...i seks, ale trudno mi rozstrzygnąć czy w momencie gdy do niego doszło już naprawdę była to miłość, czy nie, wydawało mi się że tak, ale i tak teraz to nie ma większego znaczenia, bo miłość między nami jest teraz, z dnia na dzień coraz silniejsza