Musiałam reinstalować system, a przy okazji Neostradę.
Ubawiłam się, nie wiem kogo oni zatrudniają w callcenter ds. usług internetowych. :P
Dzwonię i tłumaczę kobiecie, że zainstalowałam aplikację wszystko ok, ale nie mogę połączyć się z internetem, bo potrzebny mi taki a taki kod aby skonfigurować Neostradę. A ona mi mówi żeby wpisać adres
www.tp.pl, tam można ustawić nowe hasło...
- Uhm, ale jak mam się połączyć z tą stroną, z innego komputera wejść? - pytam, bo nie chyba czegoś kumam.
- Nieee, z tego gdzie jest zainstalowana Neostrada. Proszę wpisać adres
www.tp.pl w oknie przeglądarki internetowej. - odpowiada konsultantka.
- Ale to przecież nie połączy, nie mam dostępu do internetu.
- To nic nie szkodzi, proszę wpisać ten adres, wyświetli się strona TP.
- Jak ta strona może się wyświetlić, skoro ja wcale nie mam teraz połączenia z internetem?
- Proszę wpisać, napewno pokaże się strona TP.
"Hihihi" - myślę sobie, "skoroś się uparła to wpiszę." Wpisuję, oczywiście że nie pokazuje tej strony, bo niby jakimże cudem?
- O... A gdzie pani to wpisała? Czy wykasowała pani wszystko z tego paska, tak żeby nic nie było? A jaką ma pani przeglądarkę? Fire co? Ahaa... Firefoxa. Trzeba skasować wszystko z tego paska adresowego... Wykasowała pani? I co? Ale na pewno wykasowała? - niestrudzenie kombinowała pani konsultant ds. usług internetowych - Dziwne, bo u mnie ta strona się wyświetla. Proszę jeszcze spróbować wpisać adres ale bez http... A to teraz może bez
www...
- Ale prz...
- Proszę wpisać tp.pl i wcisnąć enter - przerwała mi kolejną próbę zakończenia tego cyrku.
Rozważam rozłączenie się i ponowny kontakt za piętnaście minut, może odbierze ktoś bardziej rozgarnięty?
Ale wpisuję, niech jej będzie..ostatni raz.
Nie działa. A to niespodzianka, co? :)
I tłumaczę miłej pani, że jak może jakąkolwiek stronę wyświetlić, przecież w ogóle nie mam połączenia z netem, bo brak kodu, bez niego nie mogę skonfigurować dostępu i z niczym mnie nie połączy, mowy nie ma...
Po dłuższym czasie wreszcie wyczerpały się jej pomysły, skapitulowała i chyba poszła zapytać kogoś mądrzejszego, bo gdy wróciła przestała mnie namawiać do herezji i podała sposób aby w trzy minuty uzyskać swój kod klienta....
To napewno była blondynka.