Qlafy napisał(a):
Postanowiłem schować się za naszym samochodem, skąd był doskonały widok na całą ulice, co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie. Kucnąłem przy swoim wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, że tarcze hamulcowe przy przednich kołach mają jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy. Proszę mi odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je stoczyć? Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej?
Wybadaj skąd te plamy, sprawdź poziom płynu hamulcowego ;)
Ja nie jtem zwolennikiem przetaczania tarcz, najlepiej kup nowe - z Mikody są OK (OK - w sensie że nie "biją" po paru ładnych tysiącach km i wielu różnych hamowaniach), nie mam zastrzeżeń, a i cena bdb - myślę że do 200 PLN za parę powinno się zamknąć. A - i przy wymianie wyczyść dokładnie piastę z rdzy, najlepiej jak byś jeszcze miał dostęp do urządzeń, które mierzą "bicie" samej piasty. Przed założeniem tarczy miłoby było jak byś piastę pokrył jakąś miedzią w spraju, albo czymś takim - lepiej będzie ciepło wtedy przewodzić między piastą a tarczą i tym samym mniejsze ryzyko zapieczenia się tarczy. Klocki też zmień
i pamiętaj o kilkuset km bez gwałtownych hamowań, klocki i tarcze muszą się "ułożyć".
Coś jeszcze?
A co do dziewczyny - widzę że nutka detektywa się w Tobie odezwała
P.S. Ten post mnie powalił.