Czytam ten temat od początku i mimo że jestem jeszcze dzieckiem to mam na ten temat swoje zdanie...
Zauważ jak zaczęłaś... Od kłamstw i zaprzeczenia własnym poglądom, własnym przekonaniom, niby uważasz się za przeciwniczkę zdrady a jednak się jej dopuściłaś, jakby słowa nie szły w parze z myślą i tym co masz w sobie.
Mówisz o sobie że siedzi w tobie
goshca napisał(a):
Taka jakaś zimna,kłaliwa suka się we mnie znów włączyła.
ja bym jednak posuną się dalej bez żadnych umileń, ty uważasz że taka kobieta siedzi w tobie, ja zaś uważam że jesteś taką kobietą...
goshca napisał(a):
Skłamałam ,że to nieprawda!
I ty twierdzisz że go kochasz... mówiłaś że ten związek był "zarąbisty" a jednak teraz po pierwsze próbujesz go posklejać posługując się obłudą i kłamstwem...
Jak można na kłamstwie coś budować?!
goshca napisał(a):
Uzależniłam się od tego ...
To pora zacząć bolesny odwyk a nie krzywdzić wszystkich w koło... Krzywdzisz po pierwsze swoje dziecko które ma cie za przykład. Ja nie chciał bym mieć takiej matki...
Po drugie krzywdzisz jego.
goshca napisał(a):
Mój facet śpi teraz u mojej siostry w domu i ona powiedziała ,że jak wrócił to był w takim stanie ,że płakał i sam się bił po twarzy.
A po trzecie niszczysz innych...
Twoja siostra widzi jak on cierpi i najprawdopodobniej nic nie mówi o tobie ale to zapewne dlatego że jesteście rodziną, ale pewnego dnia i ona nie wytrzyma...
Dalej mówisz o tych ludziach "życzliwi" z taką pogardą jakby to była ich wina a ja widzę jedynie że mają za długie jęzory, jednak cała wina leży WYŁĄCZNIE PO TWOJEJ STRONIE...
goshca napisał(a):
On jest za dobry chyba dla mnie
zdecydowanie, ty go zdradziłaś a teraz wymagasz przeprosin phi...