dietetyk wrocław AAAA

Strefa czasowa: UTC + 2





Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 3 ] 
  Drukuj | Powiadom znajomego

Uwaga! Feministyczna propaganda!
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2008-02-15, 19:27 
Adept
Offline

Dołączył(a):2007-12-16, 12:54
Posty:11
Lokalizacja: Starachowice
Jakiś czas temu, podczas przeglądania szafki od biurka, odnalazłam stare wydanie pisma "13. Magazyn szczęśliwej nastolatki". Było to specjalne, walentynkowe wydanie miesięcznika, opublikowane w roku 2003. Widząc gazetkę, którą niegdyś uwielbiałam, szeroko się uśmiechnęłam. Niestety, kiedy zagłębiłam się w treść artykułów, mój dobry humor przeszedł do historii...

Zauważyłam, że to pozornie niewinne pisemko... nie jest neutralne ideologicznie! Powiedziałabym nawet, że potajemnie zaśmieca młode głowy filozofią feministyczną. "Wyobraź go sobie jako wymyślną poczwarę - pisała autorka tekstu "Jak się odkochać". - Czy on z profilu nie przypomina przypadkiem bazyliszka? Czy chciałabyś pójść na spacer z taką paskudą?". Niestety, nie jest to jedyny antymęski tekst, zawarty w walentynkowej "13". Na stronie 55 znajduje się artykuł "Siła kobiet, czyli walentynki bez facetów", którego tytuł jednoznacznie wskazuje na ideologię feministyczną. "Po prostu nie ma się w kim zakochać! - czytamy w jednym z akapitów. - Oni albo myślą tylko o piłce i komputerach, albo ganiają za ślicznotkami, takimi z pustką w głowie. Zupełnie nie dostrzegają fajnych, wartościowych dziewcząt, na przykład takich jak te, które się tu zebrały". Przytoczony przed chwilą cytat sugeruje, że chłopcy są płytkimi, bezmózgimi stworami, skoncentrowanymi na rzeczach bardzo przyziemnych. Pytanie: czy takie sformułowania powinny się pojawiać w prasie, adresowanej do młodych ludzi? Kolejne stwierdzenia, sugerujące, że rodzaj męski jest płytki i bezmózgi: "Chłopcy nie dość, że bywają nieznośni, to jeszcze potrafią, zupełnie niechcący, powiedzieć coś, czego absolutnie nie powinni mówić dziewczynie" (str. 20), "Chłopaki czasem głupieją, gdy ktoś się o nich tak bardzo troszczy" (str. 60). Redakcja "13" sugeruje, że dziewczyny mają prawo ranić chłopców, o czym świadczą słowa ze strony 39: "Czy twój ewentualny wielbiciel trafia w twój gust? I jeśli nie, i jeśli tak, zajmij się nim odpowiednio". Na stronicy 41 możemy znaleźć porady typu: "Wypomnij mu, że pół roku temu wolał iść na trening, niż oglądać z tobą serial w telewizji", "Codziennie zapraszaj go do siebie na oglądanie seriali południowoamerykańskich - przy każdym płacz i wzdychaj jak najgłośniej i karz mu robić to samo", "Włóż mu do plecaka niedokręcony słoik dżemu malinowego, a potem zapytaj, jak mu smakował", "Zrób mu na drutach kamizelkę w paski zielono-cytrynowo-różowo-pomarańczowo-fioletowe i wymagaj, by zakładał ją do szkoły". Tego typu porad jest aż 10! Jak widać, osoby, tworzące "Magazyn szczęśliwej nastolatki", nie przepadają za płcią brzydką. Zachęcają jednak Czytelniczki, żeby tworzyły mocny "front" ("Sama wiesz, jak ważna jest kobieca solidarność i lojalność w przyjaźni" - str. 21, "Jesteście wspaniałymi przyjaciółkami i będziecie się wspierać przez całe życie. Mocno to postanówcie" - str. 55).

Oburzająca, feministyczna propaganda jest obecna również w innych pismach dla młodzieży. Niedawno wpadł mi w ręce artykuł "30 dowodów na to, że żyjesz w Matrixie", wyrwany z archiwalnego numeru "Twista". Oto, co możemy znaleźć w jednym z podpunktów: "11. Fakt, że faceci nie kumają najprostszych rzeczy. Najwyraźniej rodzaj męski został wyprodukowany przy pomocy przestarzałej technologii i nie jest kompatybilny z nowoczesnymi dziewczynami". Dziennikarze po raz kolejny wmawiają nam, że chłopcy są głupi, godni pogardy. Jako 10-13 letnia dziewczynka często sięgałam po "13" i "Twist", więc pamiętam, że "kryptofeministycznych" tez nigdy nie brakowało...

Teraz zajmijmy się feministyczną propagandą, którą odnalazłam w piosenkach zespołu Closterkeller. Autorką tekstów jest Anja Orthodox, skądinąd kobieta sprytna, odważna i niezależna. "Gdy w ramionach mych umierasz...", "Gdy gaśnie wiara w Twojej duszy, rzeką zmarnowanych wzruszeń całuję Cię", "Pocałunki, które matka Tobie dała, muszą Ci wystarczyć. Więcej nie wrócisz tu", "Teraz wiesz, dlaczego zawsze noszę broń. Po to, by Ciebie ocalić! Ciebie ocalić!" - według tych cytatów, mężczyźni są słabi i potrzebują wsparcia kobiet. Niektóre frazy zachęcają słuchaczki do tego, by to ONE inicjowały czyny seksualne (on w JEJ ramionach; ONA go całuje). Zdaniem Anji Orthodox, mężczyźni kończą marnie, jeśli nie słuchają swoich "naturalnych zwierzchniczek" ("Teraz widzę, jak płaczesz, umierając. Teraz wiem już, że było trzeba krzyczeć, krzyczeć. A mówiłam tak mało, nie chcąc Cię ranić ani gniewać"). Kobieta "ma prawo" decydować o losie mężczyzny ("Cokolwiek to pomoże mi, aby zawrócić Ciebie z drogi"). Jeśli zaś facet wymyka się spod kontroli, musi zostać dotkliwie ukarany ("Żegnaj, mój miły, dobrze wiesz: za kłamstwo cios, za zdradę krew!"). W piosenkach Closterkeller rodzaj męski jest lekkomyślny, pozbawiony odpowiedzialności ("Pytam, gdy ostatnie świece gasną: dlaczego to zrobiłeś?! Pytam, gdy już pierwsze kwiaty więdną: dlaczego to zrobiłeś?!"). Zdecydowanie najgorzej są przedstawiani mężczyźni wierzący, np. duchowni ("Teraz, głupi, powiedz, choć nie chcesz: czy warto było aż tak uwierzyć w Niego, prawie boleśnie, aż zginął sprzed oczu świat?", "Ty teraz walczysz za ideę, w imię jakiegoś Boga w Niebie. Znasz obowiązek, masz sumienie - lecz nie ma już połowy Ciebie!", "Szaleństwo w jego oczach znów biec mu każe. Na oślep, na śmierć - za bóstwem fałszywym, zwodniczym mirażem"). Anja Orthodox chętnie opisuje mężczyzn jako oszustów, którzy wykorzystują, a następnie porzucają/zdradzają swoje partnerki ("Co noc wołam, ale jego nie ma tu", "Cisza, cisza w domu jej przyczajona, na palcach skrada się jak wróg: niechciana, nieproszona, a jego nie ma", "Tak krótko byłeś przy mnie, a wtedy byłeś dla mnie jak czerwone wino", "Tak długo milczałam, chcąc, abyś usłyszał, jak serce moje śpiewa. Na horyzoncie wschodziło słońce, a Ty mówiłeś: Przebacz!", "Obcych perfum na Tobie ślad otwiera oczy, zrywa sen", "Pamiętam, jak oczy Twe patrzyły prosto, lecz oddałeś mnie potem, jak Judasz, za sławy cień", "Na Twojej głowie usiadł motyl - śmiesznie Ci. Strąciłeś lekko go, jak odrzuciłeś mnie"). Królowa Polskiego Gotyku śpiewa również o facetach, niszczących indywidualizm kobiet ("Już coraz mniej jest mnie, a więcej jego (...) Tak jego myśli męczą mnie, nie będę nigdy już taka jak przedtem"). Ponadto, w piosenkach Closterkeller faceci nie potrafią tłumić własnych popędów ("Gdy noc jedyną kobietą jest, jej tylko dotykać chcesz (...). Tak mówi tylko ktoś, kto naprawdę się boi. Tę wodę pije ktoś naprawdę spragniony. Ty już nie ten sam. Co się z Tobą dzieje? Dokąd biegniesz, szalony, nie patrząc przed siebie?"). O tym, że Anja Orthodox może być feministką, świadczą jej subiektywne wypowiedzi: "Dla mnie jedyną, jedyną przewagą mężczyzny nad kobietą, jest to, że oni mogą robić siku na stojąco... O! W tym są lepsi. Tego im zazdroszczę" oraz "Całe życie byłam >kosiarą<, bywało, że rano pytałam facetów o imię". To ostatnie zdanie jest pełne typowej, feministycznej arogancji i ignorancji. Przepraszam, że zachęcam Was do TAKICH refleksji, ale muszę zadać jedno pytanie... Czy jest fizycznie możliwe, by to kobieta "kosiła" mężczyznę??? Wróćmy jednak do piosenek Closterkeller. Oto, co śpiewa Anja Orthodox w utworze "Ewa i Adam": "Adam jabłko odpycha i krzyczy coś. Lecz wiem: biodrami zakołyszę, zrobi to, to co chcę, tu i teraz (...). Jestem kobietą i czuję swoją siłę. Rządzę po cichu, rozdzielając łzy i miłość. Jeden i drugi tu przede mną, nieświadomi, jak wiele mogę i jak mało mogą oni (...). Jestem kobietą i czuję swoją siłę". Czy wiecie, jak się nazywa ustrój totalitarny, w którym tyranem jest kobieta? To matriarchat (ciekawie opisany w powieści "Lot nad kukułczym gniazdem" Kena Keseya).

Chociaż liderka Closterkeller jest znana jako aktywna heteroseksualistka, w jej piosenkach pojawiają się elementy... homoseksualne! Jak wiadomo, lesbijstwo jest szczególną formą umiłowania kobiet (Hehehe, wiedzą o tym członkinie feministycznego ugrupowania "Radicalesbians", czyli "Radykalne Lesbijki". No, ale tym problemem zajmiemy się kiedy indziej). Najpierw przypatrzmy się utworowi "Czas Komety". Osobą, mówiącą w tym tekście, jest niewątpliwie kobieta ("Szłam, aż z nocą przegrał dzień, wolno odwróciłam się (...) Dałam jej w ofierze lęk, piłam światło jakby krew"). Dlaczego więc refren brzmi: "Ona jest czernią i bielą, Ona jest smutkiem i nadzieją. Ona ostatnią bogów Wybranką, moją sekretną Siostrą i Kochanką"?! W innym fragmencie piosenki możemy usłyszeć: "Jutro też powrócę by dotknąć Jej. Nieśmiertelna wzywa mnie". Bohaterką utworu "Cisza w moim domu" jest kobieta, która - po opuszczeniu przez męża - romansuje z osobą tej samej płci ("Cisza Panią mą i Kochanką jest, gdy prowadzi mnie poprzez noc i dzień"). Interesujący cytat z piosenki "Agnieszka": "Gdzie uciec, gdy śmiertelnie całowałaś, a ja tu stałam?!". Czy istnieje ktoś, kto mógłby mi udowodnić, że poszczególne teksty nie mają zabarwienia lesbijskiego?

Na czym polega tzw. wojujący feminizm? W serwisie Felieton.pl znalazłam tekst, który rozpoczyna się słowami: "Mam wiele predyspozycji do tego aby zostać zagorzałą, wojującą feministką z włócznią w ręce". Czy autorka tego tekstu uważa, że wolno atakować/ranić/zwalczać mężczyzn tylko dlatego, iż są mężczyznami?! Osoba, która napisała ów artykuł, jest dziewczyną, chociaż - przez przekorę - podpisuje się męskim imieniem. To właśnie pokazuje, jak wiele sprzeczności tkwi w umysłach feministek. Cała ideologia opiera się chyba na potwornej zazdrości. Feministki żałują, że nie są mężczyznami, toteż próbują przejąć ich obowiązki, zwyczaje, prawa itd. Dla niepoznaki, sprzeciwiają się samym facetom i faworyzują płeć piękną. Jednym z najbardziej wyrazistych ekscesów feministek było to, co zrobiły w pierwszej połowie XX wieku. Ścięły włosy i przywdziały spodnie, upodabniając się wizualnie do mężczyzn. Czy można to nazwać "stawianiem na kobiecość"? Z pewnością nie!

Z bólem muszę stwierdzić, że prawie całe współczesne społeczeństwo jest strasznie feministyczne. Istnieje przysłowie: "Dziewczyn się nie bije", lecz jeszcze nikt nie wpadł na pomysł, by zabronić bicia mężczyzn. Ludziom chyba się wydaje, że faceci - z racji siły fizycznej i mocnej budowy ciała - nie odczuwają bólu. W rzeczywistości, cierpienie jest dla nich bardziej nieznośne, niż dla płci przeciwnej.

Zdaniem wielu osób, "polowania na czarownice" były dowodem na to, iż w przeszłości nienawidzono kobiet. Kochani Czytelnicy! "Polowania na czarownice" to pojedynczy przypadek! Tak naprawdę, mężczyźni mieli o wiele gorzej... Jedna z historycznych ksiąg Pisma Świętego opowiada o tym, jak pewien faraon kazał wymordować wszystkich nowonarodzonych chłopców. Identyczny rozkaz wydał król Herod, pragnący zgładzić małego Jezusa. W starożytnym Rzymie był czas, kiedy panował "deficyt" mężczyzn, ponieważ wielu z nich zginęło w czasie wojny domowej. Przypomnijcie sobie również, ilu niewinnych oficerów zostało zamordowanych w Katyniu w 1940 roku. Podobno wśród ofiar były tylko dwie kobiety. W Gimnazjum, na lekcji historii, dowiedziałam się, że jedna z największych bitew pierwszej wojny światowej pochłonęła około miliona ludzi - samych mężczyzn. Wstrząsające, prawda? Istnieje teoria, według której karę śmierci przez ukrzyżowanie wymyśliła... kobieta, i to z myślą o płci przeciwnej. Podobno faceci oddychają inaczej, niż kobiety, więc - po ukrzyżowaniu - bardziej cierpią i szybciej się duszą. Dawni arystokraci (zwłaszcza rycerze i giermkowie) mieli przykry obowiązek usługiwania damom. Szczególnie krępujący i upokarzający był zwyczaj całowania kobiet w rękę. Do dzisiaj wiele osób wymaga, by panowie otwierali paniom drzwi, ustępowali pierwszeństwa, fundowali posiłki, kupowali prezenty. Znamy wiele dzieł, wyrażających zachwyt nad szeroko pojętą kobiecością. Czy to znaczy, że męskość nie jest godna zachwytu? Kolejna sprawa: kobiety są archetypami czułości, wrażliwości, dobroci i troskliwości. To mit, ponieważ wiele z nich cechuje się bezwzględnością i okrucieństwem. Tytułowy bohater dramatu "Makbet" był całkiem niezłym człowiekiem. To diaboliczna Lady Makbet, zmuszała go do mordowania ludzi, odwołując się do jego "męskiej dumy". W baśniach Andersena i braci Grimm największymi sadystkami były macochy, (np. prawna opiekunka Królewny Śnieżki, która nakazała myśliwemu, by ją zabił) matki (np. mama Jasia i Małgosi) i wiedźmy (nie mylić z Dobrymi Wróżkami!). W mitologii greckiej wielu facetów, którzy popełnili jakieś drobne przestępstwa, było skazywanych na najsroższe kary. Tymczasem cyniczna Pandora, przez którą na świecie pojawiły się nieszczęścia, pozostała bezkarna. Zero równouprawnienia!

Jak widać, feminizm jest jednym z największych zagrożeń współczesnego świata. Filozofia feministyczna atakuje nas z prasy młodzieżowej ("13", "Twist") oraz tekstów piosenek (Closterkeller). Zwolenniczki tej ideologii próbują nam wmówić, że kobiety zawsze były pokrzywdzone, chociaż jest to niezgodne z prawdą. Myślę, iż powinniśmy wreszcie zauważyć dyskryminację facetów. Tylko nie popadajmy w żaden maskulinizm, bo przesadne dążenie do "wyzwolenia" mężczyzn może się przerodzić w taki sam cyrk, jak feminizm!

_________________
"Lubię (...) ostrą walkę ze złymi kolesiami" (Katherine Alice Applegate)


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2008-02-16, 02:47 
Tekst kobyła... Aż trudno uwierzyć że sama to napisałaś...
Ale cóż gdyby coś podobnego napisał mężczyzna to najprawdopodobniej nieźle by dostał po uszach...
Ja osobiście nigdy nie czytałem tego typu pism. Ale z "Feministyczną propagandą" zetknąłem się już parokrotnie. Feministki chcą równouprawnienia to czemu również żądają krótszego okresu pracy?! Przecież "powinno być równo uprawnienie" więc powinny pracować taki sam okres jak mężczyźni (którzy bądź co bądź krócej od nich żyją).
Tak często krytykuje się również ignorancje mężczyzn na dzieci i porody a gdy mężczyzna wspomni że chciałby mieć możliwość urodzić dziecko to natychmiast jest atakowany bo pragnie czegoś zakazanego czegoś co jest "wyłączną domeną kobiet"...
Feministki "boli" to że tak mało kobiet rządziło ale w praktyce ilu mężczyzn nie rządziło?
njnowak napisał(a):
Identyczny rozkaz wydał król Herod, pragnący zgładzić małego Jezusa. W starożytnym Rzymie był czas, kiedy panował "deficyt" mężczyzn, ponieważ wielu z nich zginęło w czasie wojny domowej. Przypomnijcie sobie również, ilu niewinnych oficerów zostało zamordowanych w Katyniu w 1940 roku. Podobno wśród ofiar były tylko dwie kobiety.

Tu wspominasz bardziej o bez imiennych, a co oni znaczą? Dla wielu osób nic... Zwykła ludzka ignorancja...

njnowak napisał(a):
Dawni arystokraci (zwłaszcza rycerze i giermkowie) mieli przykry obowiązek usługiwania damom. Szczególnie krępujący i upokarzający był zwyczaj całowania kobiet w rękę.

Ale zauważ że ci rycerze przeszli do HISTORII! I co z tego że gineli ale udało im się przejść do historii... Co z tego że zabiegali o względy dam. (Mimo wszystko mężczyźni tej klasy bardzo rzadko traktowali kobiety przedmiotowo, bo im honor zabraniał...) Przecież ta "dama" cały czas siedziała, na dworze, zamku lub innym zapomnianym miejscu (gdzie była w miarę bezpieczna)

A i takie smaczki na koniec... (mniej związane z tematem)
njnowak napisał(a):
W rzeczywistości, cierpienie jest dla nich bardziej nieznośne, niż dla płci przeciwnej.

Mężczyzna owszem może znieść większy ból, ale to kobieta jest w stanie przetrzymać ból długotrwały. (Dlatego między innymi to kobiety rodzą dzieci)

No i za moją opinie niedługo zostanę powieszony za uszy ale co tam żyje się tylko raz, a tak przynajmniej będę miał ciekawy koniec...

[ Dodano: 2008-02-16, 02:02 ]
A i już naprawdę końcówka tej wypowiedzi...
njnowak napisał(a):
Jak widać, feminizm jest jednym z największych zagrożeń współczesnego świata.

Co do feminizacji to mężczyźni "boją się" podobnych tematów (np ten ty założyłaś) lub zazwyczaj je olewają bo uważamy że feministki umrą śmiercią naturalną jak zaczną równouprawniać zwierzęta a im się to nie spodoba...


Zgłoś post
Góra
  
Cytuj  

PostNapisane: 2008-02-16, 15:32 
Świadomy Roman
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2006-07-20, 17:19
Posty:4721
Niestety, ale muszę się z Tobą zgodzić ;)
Przez wiele osób równouprawnienie jest pojmowane w bardzo dziwny sposób - kobiety powinny mieć takie same możliwości jak mężczyźni, ale jednocześnie chcą być 'uprzywilejowane'.
Narzeka się że kobiety są dyskryminowane, że powinny być traktowane na równi ze wszystkimi, a jednocześnie wymaga się żeby były przepuszczane w drzwiach, traktowane ze specjalną uwagą, bo przecież to 'słaba płeć'.
Chcemy żeby było równo, to nie wymagajmy od facetów pobłażania nam ze względu na płeć. A jesli chcemy mieć w domu dżentelmena, nie głośmy wszędzie (źle pojętego) feminizmu - trochę konsekwencji w postępowaniu :roll:

Cytuj:
Jakiś czas temu, podczas przeglądania szafki od biurka, odnalazłam stare wydanie pisma "13. Magazyn szczęśliwej nastolatki". Było to specjalne, walentynkowe wydanie miesięcznika, opublikowane w roku 2003. Widząc gazetkę, którą niegdyś uwielbiałam, szeroko się uśmiechnęłam. Niestety, kiedy zagłębiłam się w treść artykułów, mój dobry humor przeszedł do historii...

Zauważyłam, że to pozornie niewinne pisemko... nie jest neutralne ideologicznie! Powiedziałabym nawet, że potajemnie zaśmieca młode głowy filozofią feministyczną. "Wyobraź go sobie jako wymyślną poczwarę - pisała autorka tekstu "Jak się odkochać". - Czy on z profilu nie przypomina przypadkiem bazyliszka? Czy chciałabyś pójść na spacer z taką paskudą?". Niestety, nie jest to jedyny antymęski tekst, zawarty w walentynkowej "13". Na stronie 55 znajduje się artykuł "Siła kobiet, czyli walentynki bez facetów", którego tytuł jednoznacznie wskazuje na ideologię feministyczną.


Prawda jest taka że większość artykułów zawartych w takich pisemkach dla zdesperowanych nastolatek, to totalne głupoty, które nie powinny być brane na serio, ale służyć jedynie rozrywce, być czytane z nudy dla zabicia czasu. Niestety, autorzy takich 'gazetek' nie biorą pod uwagę, że czytają je nie tylko rozsądne dziewczyny, ale też napalone nastoletnie 'krejzolki', które sa gotowe zastosować w praktyce podane tam pół żartem pół serio rady w stylu 'Wrzuć bratu papierosy do plecaka i podkabluj rodzicom'...

Ale pomijając już fakt, że wartość intelektualna zawartych tam artykułów jest bliska zeru...
Nie rozumiem po co dwunasto-trzynastolatkom artykuł 'Być singlem to nie wstyd' :roll:
ale ok, bo odeszłam od tematu - wspomniane przez Ciebie porady to czysta głupota. Nie mówiąc już nawet o tym, że prezentują one poglądy feministyczne - ale uczą po prostu nieszanowania innych osób, przedstawiają facetów, jako bezmózgich kretynów, którzy myją się raz do roku, a ich jedynym zainteresowaniem jest jedzenie i piłka nożna.
Przyznam szczerze, że samej zdarzało mi się dawniej czytać podobne magazyny, ale na szczęście już dawno z tego wyrosłam....

Cytuj:
Teraz zajmijmy się feministyczną propagandą, którą odnalazłam w piosenkach zespołu Closterkeller.


Wiesz, z tekstami piosenek jest trochę inaczej - to jednak pewien rodzaj poezji i wszelka interpretacja zależy od tego kto, kto jej dokonuje ;)
Nie znam wymienionego przez Ciebie zespołu, ale myślę, że może autor tekstów pisząc je, nie miał na myśli nic złego ;)
W taki sposób w każdym tekscie można dopatrzeć się elementów feministycznych, rasistowskich czy jeszcze innych.


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

DrukujPowiadom znajomego 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 3 ] 

Strefa czasowa: UTC + 2


  Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości


Możesz rozpoczynać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
7CCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCviewtopic
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO