Kilka wejść na
www.kilt.pl skłoniło nas by zajrzeć na to forum. Bardzo ciekawa dyskusja, w której, jak sądze powinniśmy z pozycji noszących i robiących kilty, zabrać głos.
Krótka notka co to kilt - NIE MA NIC WSPÓLNEGO ZE SPÓDNICĄ. Jest inaczej ubierany, inaczej szyty, inaczej noszony. Ponadto ważnym elementem są pozostałe elementy stroju.
GREAT KILT to tylko wielka płachta materiału. W pozostałych wypadkach mamy do czynienia ze zwykłymi kiltami (ewentualnie w połączeniu z tradycyjną przewieszką, tzw. "fly plaid", stanowiąca odrębną płachtę materiału zapinaną na cieką brosze).
Słów kilka obrony.
Nosimy kilty z prostej przyczyny - jesteśmy pasjonatami i hobbystami. Pobudki do tego są takie same jak rekonstruktorów mundurów. Zwłaszcza, że pełny outfit szkocki ma ścisłe powiązania z militarną estetyką, stad bliżej mu właśnie do munduru.
Dobry kilt, połączony ze sporranem, wysokimi skarpetami kiltowymi itd. , ma w sobie niepowtarzalną klasę. Dobrze skomponowany strój nie przywodzi na myśl babskich fatałaszków, bo jest, choć to brzmi tendencyjnie - bardzo męski.
Niezaprzeczalnie kilty do domena Szkotów - ale w dzisiejszych czasach jesteśmy obywatelami świata i czerpiemy z każdej estetyki która nas inspiruje.
Sprawa jest też dużo głębsza socjo-politycznie. Anglosasi inaczej podchodzą do kwestii tradycji i kultury - czynią z tego dobry towar eksportowy, starajac się by jak najwięcej ludzi się z nim zetknęło i polubiło. I do chyba jest dobra droga - wspaniałe zdobycze folkloru każdego kraju powinny być na zasadzie wolności dostepne dla każdego komu się akurat spodobają.
Nam podoba się Szkocja, kilty i muzyka folkowa.
I jeszcze jedno - kilt działa w Polsce bardzo pozytywnie - choć nie raz się w nich pokazywaliśmy, zawsze przyjmowani byliśmy z sympatią. Polska to nie taki zascianek...
Do zobaczenia na jakims celtyckim festiwalu:)
Grupa KILT.PL