oj, wf'u da się nawet nienawidzić.. właściwie wszystko zależy od nauczyciela
w gimnazjum to była porażka, na wf'y szło się jak na ścięcie..
.. a teraz, w liceum, chyba większość klasy cieszy się na te lekcje. Odprężenie między innymi przedmiotami, dobra zabawa, uczenie się czegoś nowego. A jeszcze jesteśmy klasą rozszerzoną o taniec (taki mały eksperyment szkoła robi..), więc jest to częsta okazja do śmiechu i ciekawej formy relaksu
A przedmiotami, których nie lubię, są przysposobienie obronne i przedsiębiorczość. Marnowanie czasu. Wszystkie inne są teoretycznie potrzebne, choć często i tak belfrzy przesadzają z materiałem.. bo po co humaniście znać jakieś prędkości kosmiczne z fizy czy inne takie tam..?
a, i nie trawię szwabskiego. język niemiecki zwyczajnie mnie odrzuca