ciekawe ! wstydzę sie troszku;)

_________________
Świat jest komedią dla tych, którzy myślą i tragedią dla tych, którzy czują.

Kaszaczek just się nie przeeeejmuj... myslisz, że co ? wszyscy chodzą na jakieś kursy tańca, a potem na dyskotece wymiatają?? Nie oni po prostu robią co chcą i się dobrze bawią ;)

_________________
'gdy żar popołudnia stygnie powoli, a cienie wydłużają się na chodniku, w hawajskich koszulach obydwaj dostojni pyskaty skur*iel i wariat pihu' :>
SKAZANI NA SUKCEZZ ^^

To prawda kazdy umie tanczyc tylko nie kazdy potrafi przelamac w sobie bariery ktore leza w naszej psychice. Trzeba sie bardziej otworzyc na ludzi i przestac sie siebie wstydzic

Najlepiej pojechać gdzieś poza woje miasto i tam spróbować swoich sił z dala od znajomych i jeśli wszystko będzie OKi to wtedy u siebie wraz ze znajomymi iść na parkiet..

_________________


Polecam tą firme rodzinną:D

Ja bym właśnie polecała w gronie znajomych ;P Obcy Cię wyśmieją bez żadnych zahamowań, a swojaki przymkną oko na jakieś nieciekawe ruchy, może nawet pomogą ;)

Ja tam pojechałem na zadupie i miałem to gdzieś czy się śmieją czy nie a po kilku takich wypadach w rożne okolice w końcu wyszedłem ze znajomymi na imprezkę i pokazałem na co mnie stać i nie było żadnego obciachu wystarczy tylko trochę dobrej woli..

_________________


Polecam tą firme rodzinną:D

ja tam nie umiem tanczyc i nie robie z tego tragedii - jak bedzie mi tpo szybko potrzebne to pojde na kurs tanca - a narazie to nie mam z kim tanczyc

hym... A ja uważam ze każdy tańczyć może Jedni lepiej, inni trochę gorzej xD

A jak się wstydzisz, to wypił 2-3 głębsze i problem z głowy xD

Święta prawda :)

_________________


Polecam tą firme rodzinną:D

no ja niestety tez nie umiem...nawsze mialam problemy/kompleksy...mimo to chodzilam na dyskoteki i bale...ale...

teraz zlapalam dola...moj chlopak umie tanczyc a ja nie. uwazam ze sie do tego niestety nie nadaje...ale wiem ze jemu na tym zalezy...i sie mu nie dziwie....kto by nie chcial moc ze swoja ukochana osoba tanczyc?

nie wiem co mam zrobic...na kurs moze i bym sie zapisala, ale taki wstyd...poszlabym z jakims kolega, kicha dla niego...bo ja jestem beznadziejna....a z chopakiem...tez niestety sie wstydze...i wolalabym zeby nie widzial jak totalnie beznadziejna jestem..

nie wiem co zrobic...ale CIebie rozumiem, wiem dokladnie co czujesz...i jak juz bedziesz wiedzial co z tym zrobic to napisz...moze i ja skorzystam...