Czemu kobiety nie lubią innych atrakcyjnych kobiet?
Wiemy to nie od dziś, nie da się temu zaprzeczyć.
Ja nie lubie Paris, koleżanki w szkole szydzą z innej koleżanki "ponoć modelki" tylko za to, że jest "ponoć modelką" a to symbol niekwestionowanego piękna. Oczywiście nie zamieniły z nią ani słowa, ale nie lubią jej szczerze.
W gimnazjum dziewczyny przeważnie obgadywały te ładniejsze z innych klas.
i tak można wymieniać w nieskończoność.

Można więc powiedzieć, że piękno jest swego rodzaju piętnem nie dość, że przyciąga nieodpowiednich mężczyzn {niestety, bardzo często} to jeszcze odpycha inne kobiety a przecież odgrywają bardzo ważną rolę w życiu każdej z nas.

piękno?? Normalnie obgadują te piękniejsze, bo są ładniejsze od nich i przemawia przez nie zwykła zazdrość ;/ Ja paris nie lubie bo fałszywa jest... a jak np. jakaś ładna dziewczyna ze starszej klasy jest ładniejsza... to jej tak zwane "koleżanki" zazdroszczą jej tego i nie chcą żeby była bardziej lubiana czy cos dlatego psują jej image :D

_________________
'gdy żar popołudnia stygnie powoli, a cienie wydłużają się na chodniku, w hawajskich koszulach obydwaj dostojni pyskaty skur*iel i wariat pihu' :>
SKAZANI NA SUKCEZZ ^^

nom bardzo ciekawy temat,coz powiedziec faktycznie jest tak ze tych ladniejszych sie nie lubi i to prawda ze glowna role odgrywa tutaj zazdosc,moim zdaniem kazda powinna sie czuc piekna mimo ze ma jakies tam kompleksy,przeciez jesli my same sadzimy ze jestemy nieladne to inni nie beda miec o nas lepszego zdania,dlatego kazda z nas powinna myslec o sobie ze nie jest taka zla i nie patrzec na innych bo to czesto myli,co z tego ze inne sa ladne skoro np sa glupie,nic tutaj nie przytaczam,nie odnosi sie to do nikogo,po prostu tak jest.wiec cieszmy sie swoim urokiem i mniej zazdrosci:))

_________________
Umieć żyć to: żyć lekko bez lekkomyślności,
być wesołym bez swawoli, mieć odwagę bez brawury,zaufanie i radosną rezygnację.

no tak, ale myślę,że to nie jest kwestia tylko zazdrości - to bardziej złozone zjawisko.
Wydaje mi się, że chodzi tu o pewną rywalizację np. o względy płci przeciwnej i na każdej innej płaszczyźnie na której wygląd odgrywa rolę, każda widzi w tej "atrakcyjniejszej" potencjalną rywalkę choć czasem nawet nie wiemy w czym rywalizujemy.

Inna kwestia to podświadome nadawanie negatywnych cech osobom atrakcyjniejszym.
powszechne jest już stwierdzenie, że jak ładna to i głupia. Tak więc ulegamy stereotypowi ale pomijając to nadajemy jeszcze masę innych cech {często wynika to właśnie z zazdrości albo tym, że "nie chce się być gorszym} jak np. zarozumialstwo, pycha, samouwielbienie, irytujący sposób bycia, uważamy, że ta osoba jest pusta, płytka, prosta, fałszywa. Często, jak na ironię mówimy {jakby próbując siebie przekonać do tej tezy i dowartosciować} że nie ma stylu, klasy, doszukujemy się brzydkich rzeczy jak np. nieidealny nos.* {*btw idealne kobiety nie są wcale piękne a nieidealny nos, poegi czy inny, z pozoru mankament urodowy dodaje uroku i charakteru, więc do góry głowy dziewczyny gdy któregoś razu inna wyda wam się atrakcyjniejsza od was}

Jeszcze większą uwagę zwracamy na to co ta osoba robi, mówi itp, czekamy na jakieś potknięcie które jest dla nas jakimś małym triumfem. np. Jakaś towarzyska gafa albo wpadka, głupota, przypał - staje się dla nas potwierdzeniem tezy na to, że ta osoba jest taka, śmaka i owaka ;) {czyli ów nadawania negatywnych cech}

Bardzo łatwo więc nie lubić takiej osoby nie starając się jej poznać.

Często okazuje się, że pod tą przykrywką i pozorami które w większości sami sobie stwarzamy kryje się wartościowa osoba.



{to moja teortia, nie potwierdzona oczywiście bo żaden ze mnie psycholog ale na podstawie obserwacji swoich reakcji napisałam-tylko nie wiem czy dość przejrzyscie i zrozumiale ujęłam w słowa swoje myśli ;P}

eee.. ja myślę że do pewnych kwestii trzeba po prostu dorosnąć, dojrzeć i wiele przemyśleć i zrozumieć. Fakt jest że istnieje takie zjawisko, szczególnie w małych społecznościach - typu szkoła, praca.. że osoby piekniejsze - naszym zdaniem - są przez nas nielubiane. Uważam że nie można tak powierzchownie traktować ludzi... Piękno jest rzeczą względną - dla jednych boginiami piękności i seksu są blondynki dla innych szatynki. Poznań kogoś i od razu skreślać bo ma w sobie więcej piękna - to bzdura. Nie powinno sie tak robić, jednakże wiem o tym doskonale że tego zjawiska nie da sie ot tak po prostu wymazać. Szkoda bo często przez takie nasze niedojrzałe myślenie - skazujemy sami siebie często na rózne szkodliwe czynniki - w szczególności jesli ta osoba okaże się naprawdę dobrym człowiekiem.

PS, Jeśli chodzi o Paris - symbol seksu? Może dla niektórych, dlaczego jej nie lubie? Bo próbuje zrobić coś czego nie potrafi na siłe - mówię mianowicie o śpiewaniu, aktorka z niej też kiepska. Już lepiej niech sobie lata po imprezkach i żyje tak jak chce ale bez śpiewania...

ale wele dorosłych kobiet robi tak samo.
Masz jednak racje, to głupie :)

Głupie i bezsensowne ale tak jest - niestety.. idąc gdziekolwiek kazda z nas chce wyglądać pięknie - czy to na randke, na impreze itd... chce wyglądać lepiej niz inne ażeby udowodnić - często samej sobie - że jest sie pieknym... I dlatego też autoamtycznie porownujemy inne kobiety.. a gdy znajdzie sie taka piękniejsza od nas - mamy wrażenie że cały wysiłek włożony w to jak sie starałysmy wyglądać - spełz na niczym...

Dlatego najlepiej jest akceptowac samego siebie takim jakim sie jest.. wówczas zanika ta wrogość, złość i zazdrość...

Często sama się też na tym łapię. Ale wystarczy pomyśleć sobie, że o nas też wiele ludzi myślało źle, zanim nas poznało, i to zazwyczaj pomaga ;) (tzn nie mówię, że myślało źle, bo byłyśmy ładniejsze czy coś, tylko po prostu, zwykłe plotki ;))

Wiecie może to wyda się głupie, ale ja nie czuje jakiejś zawiści względem dziewczyn, które atrakcyjnie wyglądają. Wręcz mi się to podoba, nie chodzi o jakies upodobania seksualne ale zmysł węchu, lepiej gdy ładnie pachnie niż śmierdzi potem, gdy ładnie wygląda, cieszy oko. Swojego czasu pracowałam w sklepie przewijało się tam mnóstwo kobiet, wiele podchodziło do kasy z takim nastawieniem, a znów mnie jakas dziw** będzie obgadywała, ale ja miło uprzejmie uświadamiałam im, że nie jestem ich wrogiem to na pewno lepsze niż niepotrzebna niechęć czy bojowe nastawienie.

U kobiet to jest jeszcze gorsze. Z jednej strony się usmiecha, ale Ty wiesz, że traktuje Cię jak szmatę. Taka dwulicowość.

Poza tym każda kobieta jest zazdrosna o inną, bo ma fajniejsze cycki (nie chodzi o to, że większe, bo jak któraś ma balony, to porażka), albo umie je lepiej wyeksponować.

Ma zgrabniejszy tyłek i spodnie przez które widać koronkowe majtki, itd.

_________________
ema jest najgorszym administratorem jakiego spotkałem w sieci.
Stronnicza i nerwowa