Jasne że w Polsce dodają, dlatego jest to tak niebezpieczne, nigdy nie wiadomo czy nie masz w ręce skuna. Każdy kto hoduje może sobie dodać czego tylko chce a potem 50 osób może się zatruć bo on chciał zaoszczędzić i zrobić kilka pakietów więcej.
Jeśli chodzi o Holandię to tam jest to cały proces, nie dodaje się żadnych substancji chemicznych do gandzi, jest to czysty produkt sprzedawany w aptece bądź też w sklepach na stoiskach alkoholowych/z tytoniem za okazaniem dowodu tożsamości. Są specjalne normy który regulują że podwykonawcy (hodowcy) nie mogą nic dodać nic bo to jest skrupulatnie sprawdzane.
Skoro nie masz o czymś pojęcia to nie wypowiadaj się bo się ośmieszasz.
_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'