We wcześniejszych badaniach, które prowadzono z mniejszymi dawkami nizyny, naukowcy zaobserwowali, że związek ten działa m.in. poprzez aktywację białka CHAC1, które pobudza procesy samobójczej śmierci (apoptozy) w komórkach nowotworu.
Ogólnie, nizyna jest dodawana do żywności w znacznie niższych dawkach niż ta, którą zastosowano u gryzoni, podkreślają autorzy pracy.
Ich zdaniem najnowsze odkrycie jest bardzo obiecujące, gdyż skuteczność leczenia raka jamy ustnej od lat nie uległa poprawie. Poza tym, nizyna jest od lat bezpiecznie stosowana u ludzi, co znacznie ułatwi szybkie wdrożenie jej do praktyki medycznej, w razie gdyby dalsze badania potwierdziły jej przeciwnowotworową skuteczność u pacjentów.
Inne doświadczenia zespołu kierowanego przez dr Kapilę wykazały ponadto, że związek ten daje dobre efekty w zwalczaniu bakterii opornych na znane antybiotyki. Chodzi o gronkowca złocistego opornego na metycylinę (MRSA), który wywołuje trudno gojące się infekcje skóry, układu oddechowego, mięśni i żył. Nizyna skutecznie niszczy m.in. biofilm, czyli złożoną strukturę tworzoną przez bakterie, która jest szczególnie oporna na działanie antybiotyków. Odkrycie to jest cenne, gdyż w ostatnich latach pojawia się coraz więcej bakteryjnych szczepów opornych na antybiotyki. Poza tym dotychczas nie było żadnych doniesień na temat wykształcenia się oporności na nizynę. Co do innych konserwantów musimy wciąż być ostrożni, tym bardziej, że statyki są nieubłagane: statystycznie każdy z nas zjada aż 2 kg rocznie różnych chemicznych dodatków do żywności. Nizyna o prozdrowotnym działaniu, to tylko jeden z nich.
|
|