A co mówi na ten temat nauka? Otóż okazuje się, że znaczna część dzieci zaszczepionych, już po kilku latach nie wykazuje żadnego śladu odporności. Pomimo udowodnienia przez biegłych sądowych, że szczepionka MMR powoduje autyzm, co ujawniono nawet na podstawie odtajnionych akt producenta, GW nadal idzie w zaparte, i zaprzecza temu faktowi. Było by zabawne, ale jest tragiczne, wyniki badania opublikowane przez J.A.M.A. wskazują, że ponad 90% lekarzy szczepionkowców odmówiło zaszczepienia samych siebie. A przecież to właśnie oni mają największy kontakt z chorymi i powinni chcieć być zabezpieczonymi przed tą „groźną” inaczej chorobą. Przypomnę także, że ujawniono dowody fałszowania wyników tej szczepionki przez koncern. Fałszowanie statystyk jest nagminne przez trolli szczepionkowych. W omawianej różyczce śmiertelność wynosiła koło 1990 roku 13.3 zgonów na 100 000 ludzi. Do roku 1955, czyli czasu wprowadzenia szczepionki, spadła o 97.7 % do wielkości 0.03 zgonu na 100 000, czyli 3 zgony na 10 000 000. Ponadto wg opinii WHO DZIECI ZASZCZEPIONE MAJĄ SZANSĘ ZACHOROWANIA 15 RAZY WIĘKSZĄ, ANIŻELI DZIECI NIESZCZEPIONE.
_________________ medicus curat, natura sanat.
|