fretka napisał(a):
ja tam pieniedzy nie mam, a i tak wydaje ;D
Hehe znam to aż za dobrze i to jest najgorsze! Zdajemy sobie sprawę z braku funduszy a i tak wydajemy pieniądze. Dobrze, że nie mam karty kredytowej bo już w ogóle bym popłynęła...
Największą moją miłością są buty i na nie mogłabym wydać ostatnie pieniądze. Podobnie jest z torebkami. Dlatego też ostatnio (wiadomo święta były i jestem spłukana) nie wchodzę do żadnych sklepów żeby nie cierpieć bo ponoć czego oczy nie widzą tego sercu nie żal ;)
Moja koleżanka i tak jest najlepsza bo nie chodzi do sklepów ale nie może się powstrzymać przed kupowaniem w internecie! Coraz to wynajduje jakieś nowe strony, z których coś zamawia; ostatnio nawet mówiła, że jedzenie zamawiała przez internet, ze sklepu dodomku.pl zdaje się. To się dopiero nazywa uzależnienie, nie?