Witam. Piszę tutaj, bo już naprawdę nie wiem co robić. Muszę to z siebie wyrzucić. Mam serdecznie dosyć zachowania mojego kuzyna i jego żony
Sytuacja jest dość zagmatwana.
Zacznę od początku aby był w miarę jasny obraz tego wszystkiego.
Kilka lat temu mój dalszy kuzyn (nazwijmy go Olaf) żeni się z niejaką Martą. Przeprowadzają się oni do naszej miejscowości i zamieszkują kilka domów dalej.
Olaf pracuje na budowach a Marta dostaje rentę(z powodu jekiegoś tam upośledzenia umysłowego) Obecnie mają 3 dzieci: 8 letnią Magdę, 6 letnią Kasię i rocznego Jasia. Na początku jeszcze gdy Magda i Kasia są małe Olaf sporadycznie spożywa alkohol. Marta może i nie jest wzorowa panią domu ale utrzymuje jako taki ład i porządek. W miarę czasu jednak Olaf się rozpija i po jeździe autem po pijaku zabierają mu prawo jazdy. Marta natomiast dostaje ,,małpiego rozumu". Przestaje praktycznie gotować, nie sprząta. Opieka społeczna niby się interesuje jeździ na kontrole(zapowiedziane!!). Ogranicza się jednak do dawania zapomóg i talonów. Nie bardzo ich obchodzi pijactwo Olafa. A sytuacja się rozwija.. Rozpija się również Marta.
Jak przedstawia się obecna sytuacja...
Olaf jest narżnięty dzień w dzień po pracy. Marta może i aż tyle nie pije ale tez często zagląda do kieliszka. Cały czas się kłócą i wyzywają a wszystkiego słuchają dzieci. A do tego oboje strasznie kłamią. Marta nie gotuje, praktycznie nie sprząta. 3 dni po rencie nie maja już pieniędzy bo wszystko jest przepite. Dzieci są żywione chipsami i innymi słodyczami bo tak jest prościej niż ugotować obiad.
Bardzo mi szkoda tych dzieci, że muszą przebywać w takim środowisku. Chciałabym im jakoś pomóc, ale chyba za wiele zrobić nie mogę bo sama mam 15 lat dopiero. Widzę ze w tym domu jest coraz gorzej a Marta jest coraz głupsza. Olaf co chwilę dostaje nowej wizji twórczej jak by miało wyglądać ich mieszkanie. Wiecznie jest tam plac budowy, bo on zaczyna remont i NIGDY go nie kończy. Marta jak wypije to potrafi np. wystawić głośnik przez okno i puścić disco polo na full a sama tańczy w oknie z firanką
Mam serdecznie dosyć tego jak oni się zachowują. Po prostu nie rozumiem tych ludzi! Jak można tak żyć! Chciałabym pomóc jakoś tym dzieciom ale chyba za wiele zrobić nie moge, bo sama mam dopiero 15 lat.