Nie oduwaj się poprostu od ludzi. Rozmawiaj normalnie z nimia jak ktos coś bedzie ci ublizał to olej taka osobe.

Jeśli nie przekonują cie nasze opinie to chyba tylko pozostanie ci psycholog profesjonalista, żebyś poradził sobie ze swoimi problemami. Mam nadzieję, że jednak obędzie sie bez wizyty u psychologa

A Ty myślisz że co Dziewczyna sama do Ciebie przyjdzie?
Nie głupi powiedział że Kobiety chcą być zdobywane!
Aczkolwiek jak Ty podchodzisz tak do sprawy to nawet Najstarszy Mędrzec nie pomoże :/

mam w szkole super specjaliste psychologa gadałem z nią nie raz ale nic sensownego mi nie powiedziala... psycholog to osoba ktora działa schematami taka prawda.

[ Dodano: 2009-04-20, 20:54 ]
druga sprawa ja tez mam psychologie w szkole i tam są same mechanizmy same jakies prawa itd to jest takie szufladkowanie ludzi i ich problemów a nie szukanie podłoża problemu... to wyglada tak bo ty jestes taki to musisz byc taki taki i jeszcze taki... tak dziala psychologia... niestety;/

Daj sobie chociaż szanse na minimalną pomoc. Nikt Ciebie tu nie wytyka palcem przecież.
Dlaczego piszesz


Wiesz, nadzieja umiera ostatnia i póki co to masz ją ciągle.

_________________
' Droga- rządzi nami, raz wiedzie raz zwodzi
Diabelskie widły rozgałęzia się
I drzewo niewiedzy, gdzie dobre w złe przechodzi
Nieludzkie prawo, nieubłagane lewo..'

nadzieja to jest oszukiwanie samego siebie taka prawda...

W takim razie przyzwaczajaj sie do samotnosci

Ehhh... Ja juz nie wiem jak pomóc :/

Koleś, a ja nie będę owijać w bawełnę :)
Dupa wołowa jesteś, bo jedyne co chce Ci się robi to narzekać a każdą pomoc z góry odrzucasz ;) dodatkowo na siłę wyszukujesz sobie powodów do załamywania się, mimo że wcale nie jesteś w tak beznadziejnej sytuacji jak Ci się wydaje ;)

(sorki za dupę wołową, to z kawału ;) )

ema, Podpisuję się pod Pani Słowami :P

TasioR, on chyba nie chce pomocy ..
Ma w tyłku to co piszecie - wszytsko i tak neguje...
Ale kiedys powie ze ludzie mu nie pomogli... ze on taki biedny i wogóle.


A du.. nie chce to nie...

Jesli nei ma nadzieji i nie chce nic w sobie zmieniac niech sie przyzwyczaja do samotnosci - bo wychodzi na to ze tak widzi swoje zycie...

20 lat i biedny płacze bo nie ma dziewczyny... jest niesmiały brzydki i w ogóle..
Najłatwiej jest sie uzalac nad sobą i odrzucac kazdą pomóc.. bądź twierdzić ze nikt nie umie pomóc..

kurde... jakby kazdy 20-latek miał juz stałą pratnerke na całe zycie - Litosci!