Pilot zamiast wylądować w Gruzji podjął decyzję o lądowaniu w miejscowości Gandża w Azerbejdżanie, Prezydent wygrażał się, że go pociągnie do odpowiedzialności, nie wiem jak to się skończyło ale moim zdaniem lepiej niech ździebko ucierpi prestiż niżby miało się coś wydarzyć niebezpiecznego, na pokładzie bądź co bądź byli także przedstawiciele innych państw więc gdyby coś się stało to aż strach pomyśleć jakie by były konsekwencje.

_________________

dokładnie, stwierdził po tym wszystkim, że pilota był tchórzem bo nie zamierzał się pchać w niebezpieczne miejsce :/
sie znalazł chojrak :/

żałosna ta nasza kaczuszka

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

Prezydent poprostu nie jest w stanie trzezwo przeanalizowac sytuacji, moim zdaniem pilot postapil jak najbardziej slusznie, byc moze dzieki temu uratowal zycie swoich pasazerow.

_________________

Też tak uważam. Tylko, że nasz 'kochany' prezydent nie może znieść tego, że ktoś mu się sprzeciwił...

I chwala za to, szanuje ludzi ktorzy biora na siebie ciezar myslenia za innych :)

http://fun.noshit.pl/?co=lubie&id=39567 <--- to fajnie pasuje ;)

_________________

Brr ;) gdzie indziej pewnie by go zastrzelono ;), bądź co bądź powinien słuchać się rozkazów prezydenta.

_________________
www.mojapierwszakomorka.pl

Prezydent chyba nie jest w tym przypadku władny do wydawania rozkazów.

_________________

Pilot odpowiada za bezpieczeństwo pasażerów, więc wydaje mi się, że wie co robi i że to do niego należy podjęcie ostatecznej decyzji.

Dodam jeszcze że nie tylko mały rycerz był na pokładzie ale też kilku innych prezydentów, którzy nie chcieli raczej ginąć ;)