Karolina844 napisał(a):
TEz bylam za progresywnym, dopoki moj maz nie przekroczyl najwyzszego progu podatkowego.. Szkoda tylko ze nikt nie bierze pod uwage tego, ze z jego pensji idzie 2tys na alimenty dziecka i jej matki, ktora pracuje na czarnoi udaje ze jest bezrobotna przez kilka lat... a poza tym kolejne tyle idzie na kredyt hipoteczny.. a wiadomo sa jeszcze inne wydatki jak samochod, rachunki, jedzenie, w wakacje wycieczka.. bo skoro zarabia wg panstwa polskiego duzo to chyba powinien bezp roblemu miec pieniadze na samochod, dom jedzenie itp?
Wycieczka, kredyt hipoteczny, samochód, 2000 alimentów?!? Skoro żyjecie na takiej stopie życiowej, to nic wam się nie stanie, jak zapłacicie trochę większy podatek niż ludzie, którzy nawet nie marzą o wakacjach ani kredytach na domy czy mieszkania, tylko zastanawiają się, jak związać koniec z końcem. Bogatemu nic się nie stanie, jak trochę więcej zapłaci, natomiast człowiek biedny większy podatek odczuje od razu i bardziej boleśnie. I taka jest właśnie idea podatku progresywnego: aby nie skrzywdzić ludzi biednych, którzy i tak mają niewiele. Dla człowieka biednego, który oszczędza, na czym się da i wszystkiego musi sobie odmawiać, dodatkowe obciążenie byłoby bardzo krzywdzące. Bogaty co najwyżej tańszą wycieczkę wybierze. Nic mu nie będzie, jak zapłaci więcej.