Grzegorz Szymański napisał(a):
Zgadzam się, kryzys się pogłębi. Gospodarka amerykańsko-europejska tonie niczym olbrzymi transportowiec, przeładowany towarem. Ten towar to dług. W chwili obecnej obciążenie statku jest już na granicy zatapialności.
Załoga transportowca zdaje się tego nie widzieć, bo dokłada coraz to więcej towaru. Jesteśmy już w momencie krytycznym. Woda zaczyna wdzierać się na pokład. Wystarczy tylko kilka ton i statek zacznie iść na dno.
Wypompowywanie wody z pokładu(cięcia wydatków, zwiększanie podatków), nie pomoże, trzeba wyrzucić część lub najlepiej cały towar za burtę.
Jak to zrobić? Rozwiązanie jest proste.
Śmieszą mnie niezmiernie wypowiedzi telewizyjnych pseudo ekonomistów, którzy nie zauważając istoty problemu plotą kompletne bzdury. Problemu nie zauważają z premedytacją, bo tak nakazuje polityczna poprawność.
Zwiększenie podatków nie było i nie będzie receptą na wyjście z kryzysu lecz jeszcze go pogłębia.
Ameryka i Europa tonie z powodu papierowego pieniądza bez pokrycia. W Stanach wydrukowali tego tyle, że ledwie dwa procent ma pokrycie w towarach i dobrach materialnych w Polsce jest lepiej ale to i tak nam nie pomoże w walce z kryzysem. Tak naprawdę nikt z nim nie walczy teraz jeszcze więcej się rozdaje wirtualnych pieniędzy bankom czy bankrutującym państwom