w naszym pieknym kraju trudno cokolwiek zalatwic bez lapy...spoleczenstwo jest tak wychowane, ze jak ktos sie na wyzsze stanowisko zlapie to od razu wyciage reke po koperte. Przyznam sie bez bicia ze sam wiele razzy dawalem w lape i pewnie bede jesli beda takie mozliwosci. Roznie to bywa, nieraz trzeba sie wybrac z dobrym koniakiem, nieraz z wodka, nieraz kasa. Najgorsze jest to ze niektorzy ludzie nie wezma ot tak sobie lapowki, tylko musisz znalezsc kogos komu wreczysz ta lapowke a on przekona dana osobe.

Spirala się nakręca - obywatel daje w łapę bo szybko i bezproblemowo można załatwić sprawę, biorący widzi - aha, tak można dorobić - i sam zaczyna się dopominać.

Wiecie co - ja osobiście widziałem, że Polacy dają w łapę nawet na wygnaniu na Wyspach - agencjom które załatwiają pracę, mimo że one i tak zagarniają kasę od stawki godzinowej. Nie mówię o łapówkach pieniężnych - ale rzeczy typu wódzia, papieroski itp itd...

Sami uczymy, a potem - pretensje.

_________________
Pozdrawiam
Tomek (Żysio)

a gdzie jest początek tej chorej sytuacji ?

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

w poprzedniej kadencji to SLD było najbardziej skorumpowaną partia ;)
czy to nie zastanawiające, że korupcja jest nabywana wraz z władzą? ;p

Ludzie są zmuszani do korupcji, bo bez tego nic sie nie załatwi, błędne koło

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

To jest pytanie z grupy: "Co było pierwsze - jajko czy kura??"

_________________
Pozdrawiam
Tomek (Żysio)

ale na to moje da się odpowiedzieć bo to nie było aż tak dawno, poza tym my jako ludzie byliśmy przy tym.

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

Ja na "wygnaniu" zaobserwowałem tyle, że bynajmniej nie są zmuszani, tylko że nie chce się czekać na pracę i temu w łapę dają. Taki sposób pójścia na łatwiznę.

A teraz agencja (bynajmniej jej personelem nie są Polacy) ma już wybór kto ma mieć fuchę a kto nie: masz papieroski/flaszkę = pracujesz. Kasy nie biorą.

Jak w PL było na początku - ciężka sprawa do wyjaśnienia, to już jest tak zakorzenione i naturalne zjawisko że ciężko sięgnąć pamięcią, od zawsze żeby załatwić coś to coś trzeba było dać.

_________________
Pozdrawiam
Tomek (Żysio)