Ema - a jak nie, u mnie w regionie nie rozowo bylo, z roboty jak wracalem w piatek po poludniu - normalnie jezdze okolo 20 minut, a wtedy 2 h. Samochod okazal sie lepszy od Titanica, ciekawe uczucie jak podczas jazdy po - ekhm - "kaluzy" woda wlewa sie na maske przy zawrotnej predkosci 10-20 km/h

Ogolnie - cale centrum miasta zamkniete, od piatku do poniedzialku brak wszystkich autobusow i pociagow.

Mam kilka zdjec na telefonie, niestety w chwili obecnej nie mam jak ich zrzucic

_________________
Pozdrawiam
Tomek (Żysio)

O cholerka, to nie ciekawie było.
Może następnym razem wybierz się łódką do pracy ;P
Kurcze, skąd to się wzięło? Przecież w Anglii chyba nie zdarzały się do tej pory takie rzeczy

no to jest ponoc najbardziej mokre lato sposrod chyba w ogole zanotowanych. U mnie w miescie (Worcester) wtedy w ciagu doby spadlo tyle deszczu ile normalnie w ponad 3 miesiace

_________________
Pozdrawiam
Tomek (Żysio)

Teraz zadam dziwne pytanie, zysiu Twoim zdaniem na kogo 'krzywiej' patrzą - na Polaków czy na Palestyńczyków (i ludzi z tych okolic) ? Bo pisałeś gdzieś wcześniej że też ich dużo, a jak myślisz więcej jest ich czy Polaków ?

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

mysle ze "ciapatych" jest jednak wiecej - moze nie Palestynczykow ile Pakistanczykow, ale Hindusow i innych takich jest na potege rowniez. Oni juz sa na dobre wkomponowani w krajobraz UK wiec nikt na nich nie zwraca uwagi jako takiej nawet mimo zagrozenia terrorystycznego itp. Niemniej jednak wydaje mi sie ze jeszcze troche czasu trzeba zeby Brytyjczycy przyzwyczaili sie do Polakow w takiej ilosci.

Niestety - czesto zdarzaja sie w roznych miastach pobicia Polakow przez mlodych Brytyjczykow stricte na tle narodowosciowym - bo oni "nie lubia Polakow - dlatego lomot". To sa incydenty z udzialem pijanej mlodziezy - ale jednak sa.

Generalnie wydaje mi sie ze Brytyjczycy maja dosc naplywu ludnosci - coraz czesciej w mediach pojawiaja sie przeslanki o zaostrzeniu przepisow imigracyjnych, moze nie tyle chodzi o obywateli UE (jak to ladnie brzmi) ile o imigrantow z Bliskiego Wschodu. Liczba ludnosci na Wyspach uwzgledniajac imigrantow rosnie w baaaardzo duzym tempie (liczb nie podam w tej chwili bo nie pamietam, gdzies w gazecie o tym czytalem).

_________________
Pozdrawiam
Tomek (Żysio)

ale patrz zysiu, jakby do Polski zaczeli nagle przyjeżdzać masowo Brytyjczycy, generalnie obywatele UE (buahaha dobre ) i ci 'ciapaci' jak mowisz ;) to w Polsce też by na pewno były z tym problemy i mogę się założyć że też byłyby takie incydenty a nawet moge się pokusić o stwierdzenie że byłoby ich więcej niż jest na wyspach

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

moze nie tyle z Brytyjczykami, ale z nacjami o innym niz w miare biala kolorze skory na pewno, pamietaj - mlodziez weszpolska nie spi...

Jak sobie porownuje do tutejszej sytuacji, to smiem twierdzic ze Polska ogolnie jest krajem mocno konserwatywnym i ciezko by bylo sie Polakom przyzwyczaic do tak szybkich zmian w strukturze narodowosciowej posrod ludnosci.

_________________
Pozdrawiam
Tomek (Żysio)

Niestety zgadzam się z Toba, tylko z czego to wynika, w Niemczech czy choćby Czechach nie ma czegoś takiego Chyba jesteśmy zakompleksionym narodem.

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

Chcieliście powódź - macie powódź

_________________
Pozdrawiam
Tomek (Żysio)

Zyś a nie dałoby się wstawić jakichś bardziej optymistycznych fotek ?

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'