Szacunek dla nich ;]

_________________
"Kiedy wycięte zostanie ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zostanie zatruta i zginie ostatnia ryba, odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy."

Właśnie, że nie. Zazdrość jest potrzebna tylko w rozsądnej ilości, umacnia związek i daje poczucie jakiejś więzi między 2 osobami. Przynajmniej mi sie tak wydaje :)

Jednym jest potrzebna innym nie... Rozni sa ludzi... Zle jest wtedy kiedy jedna polowka uwaza ze zazdrosc jest potrzebna, a druza ze jest nie potrzebna ;/ ja uwazam ze jest "zdrowa" ale bez przesady bo co to za zwiazek bez zaufania...

_________________
"Kiedy wycięte zostanie ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zostanie zatruta i zginie ostatnia ryba, odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy."

Witam, jestem w stalym zwiazku i mnie tez zazdrosc zjada ciagle,ale nie uwazam zeby to byl przejaw braku zaufania...Jak sie kogos kocha to tak jest, nawet wypadaloby byc troche zazdrosnym:) A jezeli drugiej osobie zalezy na zwiazku, a zazdrosc partnera zaczyna jej przeszkadzac...to jakos sie dogadaja i nie powinni dawac sobie mocnych powodow do zazdrosci i klotni..

Bardzo dobrze ujęte :)

Dla mnie nadmierna zazdrosc jest wlasnie przejawem braku zaufania ;/ niestety ;/ i z doswiadczenia wiem, ze niezawsze mozna sie dogadac kiedy jednej osobie zaczyna to przeszkadzac....owszem po jednej klotni mozna sie opgodzic, drugiej, trzeciej....itd ale w koncu zwiazek peka...(ludzie sa rozni, ale tak bywa w wiekszosci wypadkow)
Aha...niezawsze to nasza druga polowka jest przyczyna zazdrosci, ale np jakis koles ktory sie do niej stroszy...

Peace V

_________________
"Kiedy wycięte zostanie ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zostanie zatruta i zginie ostatnia ryba, odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy."

Betka chyba mnie popiera:) Cieszy mnie to...nie ma to jak kobieta kobiete zrozumie:) A tak poza tym to ja mysle ze ten odgrzany temat bedzie cieszyl sie jeszcze duza popularnoscia:) Wiecej facetow mogloby sie wlaczyc do rozmowy:)

Popieram :) Najbardziej mnie właśnie ciekawi opinia(sposób widzenia) facetów, bo któż ich zrozumie:P

hmm ...mysle tez ze poziom zazdrosci moze zalezec tez od mniemania jakie mamy o sobie, od sily ktora w sobie mamy...bo jesli ktos wierzy w siebie,wie jaki to jest kochany:)to wie tez ze ta druga polowka chocby nie wiem co nie zostawi nas...dla jakiegostam kolesia...czy panienki ktora ledwo co zna...trzeba sobie duzo dawac do zrozumienia...A temu kto podrywa wyraznie powiedziec ze nic z tego...no chyba ze kogos bawi ranienie uczuc bliskiej osoby.Dla mnie staly zwiazek to...staly zwiazek, ktory rzadzi sie swoimi prawami i czasem wymaga wielu wyrzeczeń...np takich jak flirt.

Ja to za malo? hehe...

_________________
"Kiedy wycięte zostanie ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zostanie zatruta i zginie ostatnia ryba, odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy."