Konsultacja z dietetykiem wg mnie to rozsądne postępowanie, tak na prawdę wystarczy no może nie jedna, bo po jednej dietetyk nie pozna naszych zwyczajów żywieniowych, tryb życia etc etc, ale parę wizyt może pomóc w ustaleniu diety na parę dobrych lat. Ponadto zgodziłabym się z zdaniem 6krotki - liczy się ogólna dieta, po co wydawać kasę na suplementację jak wystarczy dobre odżywianie. Kupić otręby owsiane, mleko i ma się śniadanie na parę dni wydając grosze, a dieta zaczyna być odżywcza i tworzy się ochronną barierę dla układu pokarmowego. Takich nawyków żywieniowych może być wiele..

Ja nawet już o kontakcie z dietetykiem nie wspominam :) Bo warto, tak czy owak, w końcu po to jest taki specjalista!
Ja nie skorzystałam z niego, bo znalazłam swój "złoty środek".

Kup sobie jakieś fajne, nowe ubrania, które będą na Ciebie o rozmiar za małe. Podejrzewam, że będziesz tak bardzo chciała je ubrać, że weźmiesz się za siebie i zrzucisz te kilka zbędnych kilogramów ;) To bardzo motywujące ;) Pozdrawiam!

Romi, mnie takie podejście dołuje...Najlepiej, wg mnie to stawiać sobie malutkie cele, takie łatwiej osiągnąć i jakoś motywacja szybciej rośnie, zwłaszcza jak jak się widzi efekty. Przede wszystkim trzeba chcieć, wiedzieć po co się to robi (a tu powodów może być masa)!

Ja Wam powiem, że jem wafle ryżowe jak mnie głód najdzie. Niczego żadnych wspomagacy nie biorę i nie zamierzam, bo wiem, że to nie działa.

_________________
Polecam Wam odmaganie !

Wafle ryżowe? Dla mnie to puste kalorie...szybko po nich się robię głodna...

A dziś jest światowy dzień walki z otyłością, tak a propos.