Trener polski
Holender Leo Beenhakker poprowadzi piłkarską reprezentację Polski - informuje "Gazeta Wyborcza". W zeszłym tygodniu informację tą podał dziennik "Fakt". Decyzja zapadnie w poniedziałek, we wtorek następca Pawła Janasa zostanie oficjalnie przedstawiony na konferencji prasowej.
- Beenhakker ma duże szanse, takie jak trzech czy czterech innych kandydatów - dyplomatycznie mówił wczoraj prezes PZPN Michał Listkiewicz. I od razu dodał, że w piątek leci do Szwajcarii, by spotkać się z dwoma kandydatami na stanowisko selekcjonera.
- W czwartek zbiera się Wydział Dyscypliny PZPN i na pewno będzie dyskusja o mundialowym raporcie trenerów kadry. W sobotę i niedzielę będzie czas na przemyślenie wszystkiego, a w poniedziałek podejmiemy decyzję. Mam nadzieję, że nazwisko nowego trenera będzie znane przed posiedzeniem sejmowej komisji sportu, które ma się odbyć 12 lipca - wyjaśnił Listkiewicz.
Czy w Szwajcarii spotka się z Beenhakkerem, tego prezes PZPN powiedzieć nie chciał. Holender jest obecnie na urlopie w Niemczech. Właśnie w piątek go kończy i być może spotka się z Listkiewiczem. PZPN jest w stanie zaoferować nowemu trenerowi 250 tys. euro rocznie.
Beenhakker nie zdecydował się na razie na przyjęcie propozycji Trynidadu i Tobago, by przedłużyć swą umowę do 2010 roku. Z kolei Ryszard Czarnecki, szef wydziału zagranicznego PZPN mówi: - Beenhakker to wielka osobowość i jest naszym faworytem. Tłumaczyłem prezesowi Listkiewiczowi, że zatrudnienie tak wielkiego nazwiska zadowoli kibiców, dziennikarzy i przyciągnie sponsorów.
|
|