Myszunia napisał(a):
violetta, oczywiście, że każdy powinien mieć prawo wyboru, dlatego uważam, że w każdym tego typu miejscu powinno być wydzielone specjalne pomieszczenie, w którym można palić do woli.
Jeśli nie ma takiego zakazu, niepalący już nie mają wyboru - muszą wdychać dym.
No tak tylko jeśli trzeba będzie odpowiednio przygotować salę i szczelnie odgrodzić ją od reszty lokalu to wiele knajp się na to nie zdecyduje. Część ze względów finansowych, a część po prostu z braku miejsca
zysio napisał(a):
W UK od 1 lipca 2007 taki zakaz funkcjonuje, i nie zauważyłem żeby z tego powodu mniej ludzi do knajp/pubów przychodziło.
Ja jtem z tych niepalących, więc taki zakaz jest mi jak najbardziej na rękę. Nie cierpię kiedy po powrocie z baru wszystkie ciuchy fajkami czuć, bleeee...
Fakt że pewnie liczba osób chodzących do różnego rodzaju lokali pewnie się nie zmniejszy, ale za to sprzedaż papierosów spadnie
Zastanawia mnie co na to lobby tytoniowe
A racja że ciuchy i włosy przesiąkają tym dymem strasznie, choć sama kopcę okrutnie i tak mnie to drażni
_________________
Uważaj na wypowiadane słowa, te częstokroć są groźniejsze, niż uderzenie pięścią... rana na duszy może się nigdy nie zagoić...
http://www.sppah.org.pl/index.php?kam=Woda%20Pitna