Moi sąsiedzi mają ze mną problem ;) Dosyć często jak coś robię przy kompie, to słucham muzyki w Winampie i nie dość, ze głośno, to jeszcze do tego "śpiewam" ;)

_________________
http://www.geografia.vel.pl

dla mnie muzyka, oprocze tego ze nalogiem ofcourse, jest w pewnym sensie sposobem na zycie, a przede wszystkim moim zajęciem =]

_________________
[center][/center]

cóż to za pytanie.. oczywiście, że muzyka to nałóg ^^ jeden z tych przyjemnych i ze stosunkowo małymi skutkami ubocznymi.. choć bywają wyjątki, ha! :>
bez odtwarzacza mp3 przy sobie, czuję się źle. ja po prostu muszę w każdym momencie mieć dostęp do muzyki, bo inaczej mnie rozrywa. i tylko problematyczne jest, gdy dzwonek szkolny kończy przerwę, a kolejne 45 minut zmuszona jestem spędzić bez słuchawek w uszach.. :|
przy kompie zawsze Winamp otwarty z długą listą odtwarzania. w pokoju rozbrzmiewa Antyradio <love>
czy w ogóle można żyć bez muzyki???

_________________
W walce pomiędzy tobą a światem - sekunduj światu.

muzyka jest moim nałogiem:P gdyby jej teraz zakazali to ja tak samo mogłabym już nie życ :D

Oj u mnie to się ostatnio nasila. Od kilku dni caaaaały czas muzyki słucham. Jak wyłącze laptopa to mp4 do ręki, jak się mp4 rozładuje to komórka. Jak się kąpie to laptopa do łazienki biorę i muzykę puszczam...i tak codziennie jest ( źle ze mną )

Ze mną tez źle... Od kilkunastu godzin w kółko jedna i ta sama piosenka
Muzyka to nałóg... najtrudniejszy do pokonania... i coraz bardziej niebezpieczny (w moim przypadku)

_________________
Save the Planet, Kill Yourself!

Zgadzam sie w 100%
Ale waham sie co do niebezpieczeństwa...czyżby, preferujesz mroczne i ciężkie granie, ktore wyzwala nieskończone pokłady energii ?

_________________
" We must kill them. We must incinerate them. Pig after pig, cow after cow, village after village, army after army. And they call me an assasin. What do you call it when the assasins accuse the assasin ? " ( Colonel Kurtz, Apocalypse Now )

Powiedzmy
Ta wyzwolona energia u mnie ukazuje się w postaci agresji także wiesz...
Za kilka lat muzyka może być jednym z najgorszych nałogów. Jestem ciekawa jaką terapię będzie trzeba zastosować...

_________________
Save the Planet, Kill Yourself!

A po co jak mi ten nałóg nie przeszkadza xD No chyba, że mowa o terapii dla rodziny :P ( mojej by się przydała, bo ledwo wytrzymują ;) )

Muzyka to nój najcięższy nałóg ... masakra ech ... ja akurat słucham wszystkiego poza tym co mi się nie podoba :P w każdym gatunku znajdę coś dla siebie :D

_________________
chodził lisek koło drogi
-ucięli mu ręce
-ucięli mu nogi
już nie chodzi lisek koło drogi