Wszyscy mamy objawy tej samej choroby muzycznej

ah ta dzisiejsza młodzież xd

_________________
Więcej marzeń..
Niż czasu by je spełnić.
Więcej namiętności..
Niż serce może zmieścić

Przynajmniej tyle że ten nałóg nie jest szkodliwy :))
Też słucham w drodze na i z zajęć i przed zaśnięciem

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

różnie bywa...

_________________
Save the Planet, Kill Yourself!

A jak pobudza do agresji? No to wtedy jest szkodliwy dla innych

Dla mnie nie, ale dla niektórych domowników owszem

Racja... W moim przypadku jest bardzo szkodliwy dla otoczenia. Krzyczę, płaczę... biję... piję hahaha <żart>

_________________
Save the Planet, Kill Yourself!

Hehe tu się zgodzę

Hehe domownicy swoją drogą, ale gdy do tego dochodzą sąsiedzi?
Przytoczę tu mój przykład, ja slucham muzyki cały czas, a do tego w ciągu dnia gram np 3 godziny, żal mi moich sąsiadów (mieszkam w bloku) że muszą tego wszystkiego słuchac, ale jeszcze nie odwiedziła mnie straż miejska, więc nie będe przestawac :D

Też mieszkam w bloku i niestety moi sąsiedzi mają inne gusta muzyczne, więc mają ciężko U mnie w domu praktycznie cały czas słychac muzykę.Jak ja nie słucham to brat zaczyna, a jak brat skończy to zacznie tata.Nałóg rodzinny ;)