hehe dobre:) ale piwo wygrywa i wódeczka:) podtrzymuje swoje zdanie;)

Cytrynówke xD!

Co się trafi! :D:D Chociaż ja najbardziej lubię piwko latem i wodeczkę zimą :) Do tego czasami piłam ze znajomymi szampany, ale jeśli nie wezmę w trakcie np. 2kc, to strasznie mnie później po nich boli głowa :(:(

O tak! Pamiętam jak znajomi z mojego akadamika kiedyś przynieśli swoja cytrynowke na impreze. Miodzio :) W sklepie takiej nie znajdziecie:P Poza tym standardowo - piwko, czasami wodeczka. Ogólnie po taniości, wiadomo, u studentów sie nie przelewa (gra słów niezamierzona :P)

Ulubione piwo studenta? Następne! Wiem, że suchar, ale takie są fakty :):) Z moich doświadczen to własnie piwo i wodeczka. I tak jak kolezanka wczesniej pisała, jak nie było$ to cos z dolnej pólki :P
Co do 2kc - kilka razy uratował mi du*e podczas sesji, kiedy trafiła sie impreza przed egzaminem :D:D

Za moich czasów to się bimberek piło, albo wódeczkę zdobywczą;D 2KC nie było, trzeba było się męczyć haha teraz to i ja te tabletki biorę jak się jakaś imprezka szykuje, czy weselicho:) ale jak bylam mloda to ich nie potrzebowalam;)

Oj bimberku to dawno nie piłam :P Miałam kiedyś złe doświadczenia po nim nastepnego dnia :( Może zrobię niedługo następne podejście, ale tym razem wezme to 2kc dla pewności :P Nie mam zamiaru jeszcze raz przezywać TAKIEGO kaca jak wtedy miałam :P

Z bimberkiem trzeba uważac - czasami na drugi dzien czuje się swietnie, a czasami umieram.. Taki juz jego urok ;]

Co do bimberku - w sobotę byłam na weselu, a wiadomo, jak wesele to i wiejski stół :) Oczywiście jak się dorwaliśmy ze znajomymi do niego to długo nie mogliśmy odejść :P Całe szczęście w trakcie picia brałam 2KC i w niedzielę mogłam już świat zdobywać :):)

no to super, na dobry bimberek trafić też jest trudno, bo niestety niektórzy go po prostu partolą, najlepiej wziąć taki bimberek, jak to się mówi "od chłopa", który go pędzi od wielu lat haha