słuchajcie.. mam pytanie. mam 18 lat, co tydzień wychodzę ze znajomymi do baru prze3waznie w piateki wtedy pije jakies 2, 3 piwa. w soboty natomiast zdarzaja sie jakies imprezy i pije wodke ale to tak srednio co 3 tygodnie a jak nie to tez czesto koncze w barze - fajnym miastowym klubie. siedzac w domu w jaki kolwiek piatek lub sobote mnie zwyczajnie trzesie. nie wiem jest jakis problem ze mna? ostatnio zaczelams ie zastanawiac, czy bardziej nie moge sobie odmowic picia czy wyjscia ze znajomymi. nie myslcie ze jestem jakism elementem, chodze do dobrego liceum moze najlepszego w miescie, z rodzina tez wszystko wpozadku. poradzcie cos.

Możesz chodzić do dobrego liceum, a rodzinę mieć calkiem porządną. Co nie wyklucza tego, iż możesz zostać alkoholiczką.
Co daje ci picie alkoholu? Pijesz bo lubisz? Pijesz dla towarzystwa? A może po prostu chcesz się upić?
Poucz się, poczytaj książkę, a jak już musisz wyjść to przecież chlanie w każdym napotkanym barze nie jest koniecznością.
Im dłużej będziesz się tak zachowywać tym większe prawdopodobieńśtwo, że uzależnisz się od alkoholu. Wierz mi - nie warto ;)

_________________
[center][/center]

Masz 18 lat, jesteś młoda, organizm wciąż dojrzewa, więc faktycznie może lepiej zacząć myśleć w pore nad tym problemem, bo do uzależnienia od alkoholu to bardzo krótka droga.
Znam kogoś kto nie ma jeszcze nawet 20 lat a już po raz drugi jest na odwyku i jest strasznie ciężko, więc zastanów się co jest najważniejsze w tej chwili dla Ciebie. Ponadto chodzisz do liceum, zapewne przygotowujesz się do matury, przeznacz ten czas na na nauke, zamiast na piątkowo-sobotnie wypady ze znajomymi do pubu.

_________________
' Droga- rządzi nami, raz wiedzie raz zwodzi
Diabelskie widły rozgałęzia się
I drzewo niewiedzy, gdzie dobre w złe przechodzi
Nieludzkie prawo, nieubłagane lewo..'

Witam
Mi się wydaje, że w pewnym sensie jestes uzależniona, moze nie jeszcze od alkoholu ale od tych imprez. Gdy nie wychodzisz nigdzie w jakich piątek lub sobotę to nie nasz pomysłu na to jak ten czas zagospodarowac. Ja miałem cos takiego gdy skonczylem granie w piłkę. Daj sobie np. dwa miesiące spokoju z imprezami i alkoholem, jeśli po tym czasie nie bedzie Cię ciągneło ani na imprezy ani do alkoholu to znaczy ze jeszcze z Toba nie ta źle

Według mnie "jeszcze nie jesteś uzależniona" ale to kwestia czasu...
Tak jak tutaj pan wyżej napisał odstaw imprezy na bok.
I wtedy zobaczysz :) Chociaż to też może być dość drastyczne podejście...
ew chodź sobie na imprezy itp. ale staraj się ograniczać alkohol... żeby organizm nie doznał zbyt wielkiego szoku:) Jak zejdziesz do 0 to kuracja się zakończy :)

dziękuję niezmiernie za rady i opinie :)

Nie.

Albo od razu postanawia że odpuszcza picie na imprezie, albo niech sobie daruje takie coś.

Bo nie widzę powodu rezygnacji z imprez całkowicie, o ile Koleżanka jest w stanie sobie postanowić, że wypije colę i finał i nie ulegnie presji znajomych.

Przynajmniej będzie wiedzieć, na ile ma silną wolę.

Na ile chce zrezygnować z przysłowiowego piwa.

Łatwo nie będzie.

_________________
Pozdrawiam
Tomek (Żysio)

zysio, ale myślisz, że pomorze tu silna wola ? Każdy tak mówi, że jak pójdzie na impreze to nie spróbuje łyka alkoholu, a później jest zupełnie inaczej. Tym bardziej, że to tylko jedno piwo by było, a później jeszcze jedno, bo po tym nic mi nie było :P

_________________
' Droga- rządzi nami, raz wiedzie raz zwodzi
Diabelskie widły rozgałęzia się
I drzewo niewiedzy, gdzie dobre w złe przechodzi
Nieludzkie prawo, nieubłagane lewo..'

Jasne.

Chce pić albo nie. I tu jest cały problem. Ja wiem, że presja otoczenia, znajomych itd., ale trzeba mieć swoje zdanie.

Nic za wszelką cenę.

_________________
Pozdrawiam
Tomek (Żysio)

No właśnie bycie w towarzystwie znajomych może Cie tak zgubić, że nie będziesz miał swojego zdania.
Nie byłam w takiej sytuacji, ale wiem, że się takie zdarzają :P .... ŻYCIE

_________________
' Droga- rządzi nami, raz wiedzie raz zwodzi
Diabelskie widły rozgałęzia się
I drzewo niewiedzy, gdzie dobre w złe przechodzi
Nieludzkie prawo, nieubłagane lewo..'