Prolog Alkoholik odkrył, że picie poprawia mu nastrój, pozwala czuć się lepiej. Wydaje to mu się błogosławieństwem, a nie przekleństwem. Lekarstwem, a nie trucizną. Na kilka godzin znikają kłopoty i lęki, napięte nerwy doznają odprężenia i wszystkie problemy są rozwiązane.
Akt I Alkoholik wkracza na scenę twierdząc, że nikt nie ma prawa mówić mu, co on powinien robić, że tylko on sam może rozkazywać innym. Rodzinie bardzo to utrudnia jakąkolwiek rozmowę z nim na temat jego picia i rezultatów picia. Nawet gdy pijaństwo stwarza naprawdę poważne problemy – alkoholik nie chce na ten temat rozmawiać. Każda dyskusja jest czymś w rodzaju podwójnego monologu: nikt nie słyszy tego, co mówi druga strona. Obie strony twierdzą co innego, a robią co innego. Dlatego, aby alkoholika zrozumieć konieczne jest dokładne poznanie tej gry. Obserwowanie samego alkoholika, czytanie naukowych opisów jego choroby, albo wysłuchiwanie narzekań jego rodziny, to tylko mała cząstka dramatu. Najważniejszym słowem w alkoholizmie jest „zaprzeczanie’’, gdyż ludzie niezmiennie robią to, czego postanawiają nigdy więcej nie robić, albo zaprzeczają temu, co zrobili. Jeżeli moglibyśmy zaobserwować tę grę w telewizji wyłączając głośnik – o wiele lepiej zrozumielibyśmy to, co się naprawdę dzieje. Na początku pierwszego aktu alkoholik potrzebuje kieliszka – więc pije. Pije często i wiele, a nie rzadko i w małych ilościach. Może pić otwarcie, ale prawdopodobnie z ilością wypitych kieliszków kryje się, pijąc poza plecami reszty aktorów tego przedstawienia. Tu właśnie jest pierwsza część zaprzeczania: ukrywanie ilości wypitego alkoholu. Dowodzi to, że pijący zdaje sobie sprawę z tego, że pije zbyt wiele, pije częściej i więcej niż inni, a przede wszystkim - że picie znaczy dla niego o wiele więcej niż dla innych ludzi. Fakt, że pije za wiele i zbyt często, nie jest zależny od jego woli. I tu dostrzegamy pierwszą oznakę alkoholizmu. Ciągłe zaprzeczanie przez chowanie butelki i picie w samotności wskazuje jasno, jak bardzo jego poczucie jest zależne od alkoholu. Po dwóch lub trzech kieliszkach nie może już być mowy o powstrzymaniu picia
_________________ medicus curat, natura sanat.
|