Jak to usłyszałam w tv to myślałam, że z krzesła spadnę...niestety dopisuję go do mojej listy :(

_________________
Nie pragnij być lepszym od innych, najpierw bądź samym sobą.

No to mnie oszukali :D Fakt, rzeczywiscie...sie dalem wkrecic komus ;d

Moja lista zapewne mogłaby się składać z wszystkich spośród wcześniej przez Was wymenionych nazwisk. Jest jednak kilka nazwisk których szkoda mi szczególnie (a innych mniej). Lista ta obwfituje w takie nazwiska, jak:
- Jeff Healey (nie wiem tak naprawdę którego z Panów czy Jeffa, czy SRV żałuję....
- Stevie Ray Vaughan (...bardziej, ale odejście obu z Nich była dla mnie bardzo smutnym szokiem.).
- Richard Wright (i Syd Barett jednocześnie oczywiście również)
- Dimebag Darrell
- Jacek Kaczmarski
- Rysiek Riedel

I niestety dołączył nam do listy Michael

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

Niestety tak. [*]
Wokaliści, których utwory wiele dla mnie znaczą to: Bob Marley, Rysiek Riedel, Magik i Jacek Kaczmarski. :(

Tupac Shakur / Biggie Smalls Eazy E oraz Magik hmm to dla mnie najgorsza strata dla rapu .. ci panowie bardzo duzo zrobili dla psychorapu /gangstarapu

A mi Pink Floyd nigdy jakoś nie spasował. Jedyny kawałek, który mi się z nich bardzo podoba to Brick in the Wall (czy coś w ten deseń).

A tak to Ferdek Mercury i Bob Marley.

Tzn, wzór czy guru, raczej nie. Gdy oni umierali, mnie jeszcze nie było, jednak podoba mi się ich muzyka. Oni tworzyli, a nie to co mamy dzisiaj "ehh, ahh, oh, łup, łup, łup"

Rozwaliłeś mnie tym stwierdzeniem... ROTFL

_________________
Pozdrawiam
Tomek (Żysio)

No a nie? Wpisz sobie w youtube jakiś Pink czy inne stękające coś.