Dimebag Darrell, Jimi Hendrix, Jim Morrison...

_________________
Save the Planet, Kill Yourself!

Zdecydowanie Jimi Hendrix.

Większosc z nich się zacpała albo ich zabili za porachunki mafijne czy takie tam, idealne wzory... Szanuje ich ale nie uważam za ideały, bez przesady, to że ktoś nie żyje nie znaczy że ma nas inspirowac, ktoś może powiedziec 'muzyka doprowadziła go do śmierci', albo 'do końca grał to co kochał' a ja wam powiem 'gówno prawda' i że większośc była cpunami, zachłyśniętymi sławą, nie potrafiący poradzic sobie z życiem, a poza tym nieżyjący członek zespołu jest dla niego najlepszą promocją
płyty nirvany dalej się sprzedają a ja widzę teledyski 2pac'a z 2006 roku...

btw. ja lubię Marilyn Monroe, chociaż spała z prezydentem usa i a przed śmiercią zażyła kilo tabletek nasennych

pozdrawiam i nie po twarzy proszę

Layne Staley jeszcze ( z Alice in Chains ). Może się wydać nieciekawym człowiekiem, zagłębiającym się w heroinowy nałóg, można myśleć, że sam jest sobie winien, ale mimo to lubię go, miał wspaniały głos :>

tomekk myślę że to że nie żyją faktycznie wynosi ich na szczyty popularności <jeśli mogę tak to sformułować>, dzięki temu są legendami. Jednak nie wszyscy się zaćpali - taki Bob Marley np, umarł na raka.

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

a to że palił tyle marihuany nie miało ŻADNEGO znaczenia?

Przyczyniło się do tego...Niestety Tomek ma rację, większość poprosty sie zaćpała, albo cos w tym stylu.

Bob Marley wiedział o swoim raku długo przed śmiercią (podczas joggingu w parku w ny chyba...) jednak jego przekonania religijne nie pozwalały mu na leczenie.

szczerze ? Miał czerniaka na palcu, nie usunął go bo przekonania mu nie pozwoliły, grając w piłkę kilkakrotnie rozwalił sobie stopę i po kilku latach miał przeżuty do innych organów. Palenie nie ma tu nic do rzeczy

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

Kurt Cobain, Elvis Presley i Freddie Mercury.
Oni byli swietni....ich muzyka byla swietna....