Właśnie ja też nie mogę przełknąć tej nowej stylówki Chylińskiej. Zawsze była mroczna i zbuntowana, a teraz pod publiczkę wydaje jakąś miernotę. Stać ją na więcej. Ale widocznie doszła do wniosku że woli jak ją stać na więcej w sensie finansowym.

ja pamiętam Chylińską jako ostrą babę, którą słyszałem w domu, gdy moja mama puszczała jej nagrania. wiecie... tak czytam co tu niektórzy piszą i wydaję mi się, że jesteście pozbawieni jakiejkolwiek wiedzy o życiu. nie można cały czas siedzieć w jednym bagnie. każdy się zmienia i chyla też to zrobiła. Nosowska przestała być ostrą brzytwą, gdy urodziła dziecko. Chyla tak samo!
kilku tu pisze, ze byli jej fanami. zaskoczyło mnie to, ze teraz ją odrzuciliście bo zrobiła coś nowego a nie powielała wcześniejszych dokonań. jak powiedział Eddie Vedder - wielbi się muzykę a nie muzyków. także słuchajcie rock'a, metalu i punk'a a jeżeli macie całe życie rozwodzić się, co zrobiła Aga to uwierzcie, ze jest wiele innych lepszych tematów.
żeby nie było, ja też słucham ostrego brzmienia, ale nie zawężam się do jednego gatunku, bo wtedy traci się rozeznanie i trudno stwierdzić czy coś jest piękne czy nie

nie ma co przesadzać- płyta Chylińskiej na tle innej tego rodzaju papki prezentuje się naprawdę przyzwoicie. Na pewno dla jej wiernych fanów był to szok,ale dzięki temu zyskała nowych( młodszych). Mi jest tylko przykro,że postanowiła iść w tym kierunku, bo bardzo mi odpowiadała jej dawna twórczość. To nie jest tak,że kiedy się pojawia na świecie dziecko trzeba przejść jakąś metamorfozę i zacząć koniecznie śpiewać inaczej- Mandaryna jak była disco babe tak nią pozostała:)

_________________
kajas

No cóż, chciała stworzyć coś nowego, chwali jej się to..ale nie do końca wyszło, mi sie osobiście nie podoba. Taki zupełnie odmienny styl, inna kultura...wolałam jak była dawną Chilińską.

oj chyba większość ma podobne zdanie na temat nowej płyty Agnieszki Chylińskiej. Ja też mam tak, że kiedyś byłam jej fanką. Może nie jakąś zagorzałą, ale lubiłam jej piosenki, a teraz ta płyta i piosenka, która tak często leciała w radiu działa na mnie jak płachta na byka.
Totalna komercha i strasznie mi się nie podoba.

Muzycznie cofnęła się o kilka etapów jak dla mnie..ani to jakieś pomysłowe, ani odkrywcze. Takie dicho zwyczajne, które jej absolutnie nie przystoi. :D Kiedyś była osobowością, a teraz naprawdę straciła na jakości. Ciekawe co zrobi na następnej płycie...

Zgadzam się. Ludzię się zmieniają, przechodzą liczne metamorfozy, zmieniają nastawienie do życia. Myslę, że macierzystwo odegrało znaczącą rolę w życiu Chylińskiej. Kiedyś była buntowniczką, teraz jest matką, ma inne priorytety. Przyznaję, też byłam w szoku. Za "winna" dałabym się pokroić. Rewelacyjny kawałek - nie wyobrażam sobie udanej rockoteki bez niego. However, nowa Chylinska zrobila na mnie dobre wrażenie - świetnie wygląda, jest bardziej kobieca, a muzycznie...nie jest gorsza, jest inna, po prostu. Jak dla mnie zmiana na plus.