Dziekuję za gratulacje :*

Zysiu - flaszka nie lepsza? :P



Wiesz, chyba jeszcze się zejdzie :) w sumie nie potrzebne mi teraz nic więcej - ani traktora, ani ciężarówki, ani nawet motoru nie posiadam :) Może kiedyś jak mi będzie do pracy czegoś potrzeba :P

Traktor olej, zrób B+E, też będzie uprawniać, a zdać duuuużo prościej

A, i będziesz mogła wtedy do tureckich komisów pod Berlinem jeździć i samochody na lawecie sprowadzać Same plusy dodatnie

_________________
Pozdrawiam
Tomek (Żysio)

Zysiu ale po co mi traktor? :P
Jak ja nawet nie mam gospodarstwa :P

edit:
już wiem po co, nie dozytałam wcześniej :>

ema, teraz to bierz ekipe do fury i do mnie na odwiedziny jedziecie :D

poszalejesz po normalnych autostradach przynajmniej :D

Jasne - daj mi dwa tygodnie tylko prawko odbiorę i jesteśmy wszyscy u Ciebie

ps. Mój maluch klaszcze z radości na wiadomość o autostradach już grzeje gumy

A teraz z innej beczki. Spędziłem wczoraj w WORDzie w Lublinie jakieś ponad 2 godzinki. Z własnej, nieprzymuszonej woli, bo chciałem zerknąć i podpytać jak wygląda egz państwowy na instruktora nauki jazdy.

Statystycznie mocno ciekawie - grupa 35-40 osób, po testach zostało uwaga - 7 (siedem), w tym 2 na ciężkie kategorie (C+E oraz D). Dramat.

W międzyczasie rzuciłem sobie okiem na to, co się działo na egz na prawko. W ciągu tych 2 godziny przewinęło się przynajmniej kilkanaście osób... Pozytywny wynik egz miało 3, w tym jeden chłopaczek na C+E. Ale - tylko jedna osoba z placu nie wyjechała. Fatalnie.

Cóż... Aby do kwietnia!

_________________
Pozdrawiam
Tomek (Żysio)

Zysiu, jeśli ciekawi Cię przebieg egzaminu na instruktora, dam Ci mail do mojej mamy ;)
Co do zdawalności - u nas była masakra. Na jakieś 25 osób, zdało 2 czy 3 ;) Większość odpadała już po pierwszym etapie - testach.

Już wiem jak wygląda

I zdawalność również

W piątek idę się zapisać.

_________________
Pozdrawiam
Tomek (Żysio)

Ja próbowałam zdać, ale po pierwszym niezdanym razie zrezygnowałam. Mam słaby wzrok, problem z rozróżnianiem kierunków, jestem roztargniona. Spowodowałabym wypadek przy pierwszej okazji! Za duża odpowiedzialność! Tak, prowadzenie pojazdu to odpowiedzialność, jeśli nie czujesz się na siłach w prowadzeniu auta, tak jak ja, bo przykładowo nie umiesz się skupić na znakach itp, nie zdajesz za którymś razem, daj sobie spokój, jeśli nie wierzysz, wejdź na xxxxxxx i poczytaj o wypadkach, które według mnie powodują ludzie nieodpowiedzialne zajmujący się prowadzeniem.

polecam filmiki na youtube związane z wypadkami...one najlepiej działają na wyobraźnię