Fajny ścigacz. Do motocyklistów nic nie mam, ale do idiotów jeżdżących po 200km/h mam dużo to samo od tych wciskających się na milimetry.

czyli motocyklista wg Ciebie jest kim? Oni też tzrymaja się często tej prędkości.. a wiec wyluzuj ze słownictwem

Generalnie nic do nich nie mam irytuje mnie jednak zachowanie niektorych niedojrzalych emocjonalnie facetetow, ktorzy traktuja motor nie jako pasje ale zabawke, dzieki ktorej wyrwa laske :/ Nie raz jadac samochodem kiedy stoje na swiatlach obok mnie klient na motorze wielce sie popisujacy gdy tylko ruszymy. Jezeli ktos posiada umiejetnosci i ma opanowane manewry ktore sa spektakularne to ok, ale mialam taka sytuacje, ze gosc omalo sie nie roztrzaskal na samochodzie. Ale coz moge miec ogolnie do motocyklistow to jedynie indywidualny przypadek wiec tak trzeba go rozpatrywac.

Motocyklista jest dla mnie kimś z wyobraźnią.

wyobraznia owszem tylko do tego trzeba miec troche rozsadku i WYOBRAZIC sobie co by bylo gdyby...no wlasnie gdyby cos nie wyszlo.

Wiesz dariuszka mój dobry znajomek był motocyklistą, dobrym motocyklistą... CZemu był??
Bo jakiś idiota na 4 kółkach go zabił...

I coo? Tylko oni muszą mieć wyobraźnie?? Nie wydaje mi się...

Wszysycy którzy poruszają sie po publicznych drogach muszą..

Dodam że miał 22 lata, i nie był wariatem, nie ścigała się na każdym odcinku od świateł do świateł, był normalnym chłopakiem z pasją i swoją maszyną...

Mowimy tutaj o motocyklistach! temat jest po to zeby rozpatrywac tych uzytkownikow drog osobno, gdybym miala kazdego po kolei rozliczac z wyobrazni to zaznacze jeszcze pieszych daj spokoj, przeciez ja nie mowie, ze kazdy wypadek to ich wina, wrecz jestem przekoanana, ze w wiekszosci przypadkow policja idzie na latwizne i wlasnie na tego prowadzacego zrzuca winę.

a ja że niby o żwirku i muchomorku??


temat jest do wypowiadania się co mysle a i także do porównywania do oceny ogólnej i wyciagania wniosków...


ja tego nie powiedziałam...


Po prostu twierdze i próbuje przekazać ludziom że motocykliści to w większości przypadków bardzo odpowiedzialne osoby i wiedzą co i jak robić..
Istnieje ogólne zdnaie wśród ludzi że motocykliści to właśnie "dawcy organów"
Dlaczego? Ja pytam was wszystkich dlaczego? Przecież zginąć można wszędzie więc czemu to oni są uważani za debili, szajbusów itd
<do dariuszki> - tylko nie wyskakuj mi ze ty nic takiego nie pisałaś bo nie o to chodzi, chce poznac wasze opinie na temat dlaczego tak jest?

Wiesz co, kazdy na drodze powinien miec oczy dookoly glowy, ale uwazam, ze osoba ktora jedzie w tak malo oslaniajacym cialo pojezdzie musi byc jeszcze bardziej czujna, zwlaszcza, ze motor rozwija niebagatelne predkosci w stosunkowo krotkim czasie. Smieje sie, ze gdy jade na motorze jako pasazer, a jestem dosc lekka po prostu fruwam tak z tylu, niestety niekiedy nie da sie przefrunac wypadku. Uwierz mi, ze kiedy jade do wypadku gdzie uczestnikiem jest motocyklista to nie jest to zbyt przyjemny widok. Zazwyczaj jezeli uda mu sie przezyc jest w tragicznym stanie, dlatego uwazam, ze osoba, ktora jedzie na motorze dodatkowo przy zlych warunkach atmosferycznych musi byc bardzo czujna, nie tylko na swoje manewry ale i innych uczestnikow. Czesto widzimy jak kierowca rozmawia przez telefon zauwazy cos załóżmy z prawej strony lekko odbije na lewo nie zwracajac uwagi na motocykliste i juz gotowa kraksa.

No z tym to aj się nie zgodzę, według mnie to mniejszość. Jak ktoś chce sie wyszaleć to niech na tor profesjonalny jedzie, a potem stopuje.