szostoll napisał(a):
No, ale przynajmniej tą 60 mogli by jechać.
Tylko w Polsce jest taka mentalność. W Szwecji jak jest ograniczenie do 50 km/h to wszyscy jadą 50. Nie mówię, że trzeba jechać przepisowo - tzn. należy, ale sam jeżdżę szybciej. Trudno jednak denerwować się na kogoś kto jedzie zgodnie z przepisami, nie sądzisz?
szostoll napisał(a):
No to przynajmniej więcej aut przejeżdża na zielonym, a nie się zbiera pół dnia i na jednym świetle 3 auta przejeżdżają.
To ja już wolę jechać wolniej, ale przynajmniej nie startować niemal z piskiem opon. Więcej stracisz na takiej jeździe paliwa, niż straciłbyś stojąc na światłach.
mgr_Kaszaczek napisał(a):
Np wczoraj w mym miescie, dwa pasy są obwodówka i jedzie wulc z łomzy 50km/h lewym dodam, ze szybszym pasem;) ja cyk na prawo i zajechałem mu drogę bez kierunku oraz przystopowałem do 30 km/h. Potem wychowaczo na prawy pas by pokazac, że sie zjedza tak i pognałem. Spotkalismy sie na swiatłach hehe i kozak mi pokazuje ze rozpina pasy a był z całą rodzinką zprzodu zonka z tyłu bachory. Ja wysiadam i klaskam łapami i nagle pisk i pojechał;) kopłem jescze w blachy lekko i tyle.
A jakie było ograniczenie w tym miejscu? Poza tym, trochę wyrozumiałości, może szukał zjazdu, może się zgubił, itd.