Naprawdę zazdroszę Wam użycia i skuteczności ceramizerów. Poczytałem z ciekawości kilka forów w tym temacie. Same ochy i achy. Tak się tylko zastanawiam, czy gdyby to wszystko byłoby takie świetne, to czy producenci nie zalecaliby stosowanie tego? Przecież wydają miliony na zmniejszenie spalania i emisji CO2, a wystarczyłoby wlanie ceramizera za kilka zł, ewentualnie dodanie do firmowego oleju. Spokojnie, cena oleju nie wzrosłaby dramatycznie, a producent oleju byłby ubóstwiany za olej zmniejszający spalanie o 1l/100km... Olej, dzięki któremu spalanie zmniejszy się o ułamek procenta uważany jest za świetny. Może auta są mocno wyjechane? Przecież nowe auto praktycznie oleju nie bierze, choć niektóre w normie mają zużycie oleju do nawet 0,8l1000km Sam używam kilku samochodów. Jeden mam od nowości i ma ok 250000km przebiegu. Zalewam go różnymi olejami (Elf, Platinum, Lotos, Mobil, Castrol) i oleju od wymiany do wymiany nie dolewam. W drugim aucie (tej samej marki) kupionym jako używany, a więc o przebiegu nieznanym (na pewno duuużo mijający się od stanu licznika - podejrzewam ok 300kkm) oleju musiałem dolewać ok 1l/3000km (czyli jak pisałem wcześniej wg mnie silnik zajechany). Postanowiłem "uratować" silnik. Dolałem coś co miało zmniejszyć spalanie, wyciszyć i wzmocnić itd. Silnik zrobił się cichszy, przestał brać olej. Czy spalał mniej - nie wiem. Przejechałem ok 2000km i poszła w długą uszczelka pod głowicą. Po remoncie silnik się koncertowo zatarł. Jaki miał na to wpływ dodatek? Nie wiem i się nie dowiem, ale przed "dodatkiem" nic nie pokazywało na niedomagania (oprócz niewielkiego zużycia oleju). Za to wymiana uszczelki pod głowicą i zatarcie silnika w tak krótkim odstępie czasu wydaje mi się dziwne. Chciałbym również zwrócić uwagę na reklamy co niektórych dodatków co to niby pozwalają nawet bez oleju jeździć. Już samo to wydaje się śmieszne, nie mówiąc o tym, że niezależne badania mówią zupełnie co innego.
|
|