Mnie interesuje w chwili obecnej tylko i wyłącznie, akcja ratownicza przeprowadzana przez etatowych, czyli wyszkolonych pracowników pogotowia. Zdjęcia pokazują natomiast fragment akcji reanimacyjnej Adamowicza, jak jakiś osobnik [kobieta jak się okazuje] w stroju ratownika, z zapałem ugniata coś poniżej. I mamy problem z wyszkoleniem zatrudnionych ratowników. Każda rana, czy to brzucha czy klatki piersiowej wskazuje na możliwość krwawienia wewnętrznego, a więc jakiekolwiek uciskanie tylko i wyłącznie powoduje zwiększenie krwawienia, czyli wykrwawienie się chorego. Akcja ratunkowa na scenie, trwała ok 20 – 30 minut, taki rozrzut podają media. Pełnoprofilowy szpital znajdował się ok. 1000 m od miejsca tragedii. Dojazd do szpitala z miejsca wypadku to jest ok. 5 minut z zapasem. Okres 5 minut, nawet w momencie krwawienia, nie powoduje jeszcze śmierci narządów wewnętrznych, ale okres 30 minut na pewno zmiany wielonarządowe spowoduje . Innymi słowy, mieliśmy ewidentny przykład niekompetencji osób udzielających pierwszej pomocy.
Wystarczyło podać roztwór 50% glukozy i na sygnale wieźć do najbliższego szpitala, oddalonego o niecały kilometr od miejsca tragedii. Jeżeli chory był nieprzytomny z powodu wykrwawienia należało go zaintubować. Takie masowanie, czyli uciskanie klatki piersiowej w znaczący sposób przyczyniło się do zgonu. I mamy problem.
Stworzono zawód ratownika medycznego na wzór amerykański. Dawniej w karetkach szczególnie reanimacyjnych, czy wypadkowych, jeździli anastezjolodzy, albo chirurdzy z co najmniej pierwszym stopniem specjalizacji. Wiem co nieco o tym, ponieważ sam pracowałem przez kilka lat w Pogotowiu. Nie wiem kto prowadzi nadzór nad edukacją obecnych ratowników i jakie mają programy nauczania, ale omawiany przykład wskazuje, że szkolenie jest co najmniej powierzchowne.
Czy nie istnieje pilna potrzeba, aby NIK skontrolował te szkoły ratownicze i sprawdził jakie przygotowanie mają osoby prowadzące zajęcia w tych szkołach? To jest sytuacja podobna do tej z Koszalina, z przed ponad tygodniem. Dopiero po wypadku urzędnicy badają stan faktyczny. Podobnie było ze słynnym zawaleniem się dachu na wystawie gołębi przed laty. https://pl.wikipedia.org/…/Katastrofa_budowlana_na_%C5%9Al%… https://pl.wikipedia.org/…/Po%C5%BCar_w_escape_roomie_w_Kos…
Czy nie należałoby, dokładnie przeanalizować tzw. procedur wprowadzonych po 1989 roku do medycyny? Czy w ogóle utrzymywanie tych procedur nie jest tylko i wyłącznie związane ze sprawami finansowymi? Poniżej podam kilka przykładów takich procedur stosowanych w Polsce, a uznanych na świecie jako jedne z najgłupszych i bezużytecznych w medycynie. Przypomnę, wszelkie procedury ustalają bezimienni urzędniczy. Nigdzie nie ma podanej podstawy merytorycznej czy naukowej do ich stosowania. Nikt nie bierze za nie odpowiedzialności. A pieniądze wypływają.
Już przed dwoma laty American Journal Medical Associaton opisał problem z wiarygodnością tych procedur.
Komu służą owe procedury? JAMA przedstawił artykuł wyjaśniający okolice tych problemów [10 listopad 2015]. Na pierwszym miejscu rockefellerowskiej medycyny wprowadzonej odgórnie w Polsce po 1990 roku jest nadrozpoznawalność chorób i rozpoznawalność chorób które nie istnieją a są stworzone tylko i wyłącznie do „skubania” pacjentów. Bez żadnych wątpliwości do takich chorób sztucznie wykreowanych a masowo rozpoznawanych należą: osteoporoza – obejmująca starszych ludzi, a jest ich dużo, więc zysk spory, hipercholesterolemia – umożliwiająca oskubanie wszystkich, ADHD dotyczy tylko dzieci, ale ich także jest sporo.
Natomiast do straszenia pacjentów służą takie jednostki chorobowe jak; rak piersi u kobiet, rak prostaty u mężczyzn. Zjawisko bawienia się medycyny pt: rak piersi jest znane od co najmniej 30 lat. Obecnie wiadomo, że największe znaczenie w powstawaniu raka piersi ma zachowanie kobiet t.j. stosowanie wszelkiego rodzaju perspirantów zawierających aluminium. Niedobór powszechny witaminy D-3 [prawidłowy poziom to 70 – 90- ng]. Jak podaje JAMA w 2013 roku National Cancer Instytut powołał Panel do weryfikacji prac dotyczących raka piersi u kobiet. Okazało się, że stosowanie szkodliwych procedur w rodzaju napromieniowanie, chemioterapii przy zupełnie łagodnych zmianach, które nigdy nie były rakiem są prawdziwą plagą w medycynie. Podobnie postępowano ze wczesnymi zmianami typu DCIS oraz z podobnymi zmianami u mężczyzn w prostacie HGPIN. https://pl.wikipedia.org/…/Rak_nieinwazyjny_przewodowy_sutka http://www.przeglad-urologiczny.pl/artykul.php?1493
Znam kobiety, które narażano na kilkakrotne zabiegi operacyjne, a 10 000 złotych z powodu małych nieszkodliwych guzków. Stosowanie elektroresekcji prostaty ułatwia zabieg narażając jednocześnie chorego na niepotrzebne nie tylko wydatki ale i powikłania w sytuacji w której wystarczyło podnieść poziom witaminy D-3 w surowiczy starszego pana. W Polsce generalnie onkolodzy nie wykonują tego podstawowego badania 25OHD , ponieważ z wiadomych względów nie wpisano go do procedur. W USA od czasu wprowadzenia tych procedur, przed 30 laty ponad 1300 000,[ jeden milion trzysta tysięcy] kobiet poddano tym uszkadzającym zabiegom jak mastektomia, chemioterapia czy radioterapia lub łącznie wszystkim.
Udowodniono, również ponad wszelka wątpliwość, że tzw. przesiewowa mammografia jest nie tylko bez sensu ale jest szkodliwa i indukuje raka piersi. Do dnia dzisiejszego w Polsce przeprowadza się te badania. NFZ traci dodatkowo masę pieniędzy także na utrzymanie Poczty, poprzez wysyłki zawiadomień o rzekomo bezpłatnych badaniach mammograficznych. Mało tego, tworzy się rozmaite Różowe wstążeczki, które te bezmyślne procedury upowszechniają. Warto by sprawdzić źródła finansowania tych organizacji.
Przegląd 910 artykułów w samym tylko roku 2014 wykazał, że 440 było związanych z nadużywaniem procedur medycznych. Poniżej przedstawię kilka procedur szkodliwych dla chorych.
1. Nadrozpoznawalność. Na pierwszym miejscu jest operowanie bezobjawowego zwężenia tętnic szyjnych. Zwężenie tętnicy szyjnej jest bardzo często bezobjawowe, ale chirurdzy naczyniowi kierują takie rozpoznania do angioplastyki, umieszczania stentu lub endarterektomi. Jeden z moich nauczycieli, świetny chirurg praktyk, p.dr Henryk.Łukaszewski zawsze mówił, przed operacją, że” operacja to jest klęska medycyny”.
Przegląd tych operacji nie wykazał żadnych dowodów na skuteczność i celowość tych operacji, że operacje w/w wpłynęły w jakikolwiek sposób na zmniejszenie udarów mózgu. Do nadrozpoznawalności tych zmian niewątpliwie przyczyniło się stosowanie USG w badaniach naczyniowych. Podobnie zupełnie bezsensowne są badania przesiewowe miednicy u kobiet. Analiza tych badań nie wykazała żadnej korzyści dla zdrowia kobiet, ani w częstotliwości znajdowania raka, ani innych stanów patologicznych. Badania przesiewowe polegały zarówno na badaniu palpacyjnym ,jak i wziernikowaniu jak i USG. Nie wzrosła wykrywalność ani zmian narządów rodnych ani dróg moczowych ani odbytnicy. Jednocześnie szkody w przeprowadzaniu tych badań obejmowały nie tylko dyskomfort i strach , zakłopotanie, odlegle skutki psychologiczne, :a może coś przeoczono”. Wniosek. Lekarze powinni edukować kobiety o niskiej wartości tych badań. NIE NALEŻY WYKONYWAĆ TYCH BADAŃ.
2. Tomografia komputerowa głowy – TK. Jest to jedno z najczęściej stosowanych badań na Izbach Przyjęć i nie tylko. Jest to tak naprawdę zupełnie bezwartościowe badanie. Analiza badań przeprowadzonych w 2007 roku wykazała, że tomografia komputerowa głowy wykryła zmiany nowotworowe tylko w 0.4% wszystkich nowotworów. Tomografia komputerowa głowy to jest zwykły rentgen w dawce przekraczającej dopuszczane napromieniowanie promieniowaniem jonizującym dawkę jaką może otrzymać człowiek w okresie pięcioletnim. Dlatego nadzorcy tego Wesołego Baraku nad Wisłą [Janek Pietrzak] zredukowali do minimum liczbę godzin z zakresy nauk teoretycznych w tym Biofizyku z 220 do 45. TK coraz częściej jest stosowane przez onkologów. Wykonują oni nieraz TK co dwa miesiące czyli przekraczają dopuszczalną dawkę 10 letnią. Promieniowanie jonizujące jest znanym środkiem indukującym raka. Do badań mózgu i rdzenia kręgowego powinno się wykorzystywać Rezonans Magnetyczny.
Bez sensu jest także karmienie dzieci paracetamolem z powodu podwyższonej temperatury w czasie zakażeń wirusowych, nagminnie obecnie stosowane. Paracetamol to jest pochodna fenolu. Zastrzyki z fenolu stosowano w obozach koncentracyjnych do sercowo zabijając więźniów. Obecnie TV masowo reklamuję blondynkę straszącą temperaturą u dziecka i namawiającą do kupna preparatu. Jest to tak jawna głupota, że dziwić się należy tym wszystkim pediatrom i IZBOM zwanymi Lekarskimi, że głośno nie protestują. Sam musisz się domyśleć Dobry Człeku dlaczego panuje zbiorowe milczenie tych ludzi, Temperatura do 39 C u dziecka nie jest niczym strasznym i dowodzi tylko jego odporności. Wystarczy położyć lód na pachwiny.
JAMA z 22 stycznia 2913 roku po przeglądzie opracowań 188 leków i technologii medycznych od 2005 do 2012 roku udokumentowała, ze ponad 33 % wprowadzonych leków zostało zatwierdzonych tylko i wyłącznie na podstawie jednego badania, niezbyt prawidłowo w dodatku prowadzonego, klinicznego. Badanie stwierdza, że ponad 40% wprowadzonych leków nigdy nie było badane porównawczo z już istniejącymi preparatami. Czyli tak naprawdę nie wiadomo, czy są lepsze czy gorsze. Ale wszystkie nowo wprowadzane leki mają jedną wspólną cechę : są zdecydowanie droższe.
FDA jest instytucja państwową mająca kontrolować wprowadzane leki do obiegu. FDA dysponuje budżetem 4.7 miliarda dolarów czyli większym aniżeli CIA i wszystkie inne agencje wywiadowcze z wyjątkiem NSA. Raport FDA podaje, ze rocznie umiera z powodu leków sprzedawanych na recepty ponad 100 000 ludzi.
I mamy poważny problem w Ministerstwie nie wiadomo dlaczego zwanego Zdrowia. Z powodu leków zatwierdzonych przez państwową instytucje umiera 100 000 ludzi i ta eutanazja, to działanie jest całkowicie legalne. A z powodu brania marihuany do tej pory nie zmarłą ani jedna osoba ale podawanie jej jest nielegalne pomimo, ze wiadomo iż skutecznie leczy padaczki lekooporne, bóle w chorobie nowotworowej, jaskrę, i wiele innych chorób. Ostatnio ta sama FDA zatwierdziła marihuanę czyli pospolite konopie do leczenia guzów mózgu np. glejaków. A w Polsce minister zdrowia p.Radziwił twierdził, przed kilku laty, że nie ma leczniczej marihuany. Obecnie musimy kupować ją z Kanady. Proste pytanie czy to nie jest temat dla CBA?
Sam musisz zrozumieć Czytelniku gdzie żyjesz i czym jesteś w tej maszynie do robienia pieniędzy.
Podawanie statyn, czyli leków redukujących wysoki poziom cholesterolu. Jest nie tylko bezsensowne ale ewidentnie szkodliwe. Statyny przyspieszają demencje osób starszych, przyspieszają występowanie ślepoty, nasilają choroby serca. Celowość podawania osiągnięto fałszując normy poziomu cholesterolu w organizmie. Jako prawidłowy poziom przyjęto koncentracje cholesterolu u 32 letnich kobiet. Wystarczyło wytresować kardiologów i interes kwitnie. Podawani aspiryny jako leku rzekomo zabezpieczającego przed zawałem. Jest to szarlataneria podobnego typu jak patrzenie na księżyc w Noc Świętojańską rzekomo zapewniające wybór szczęśliwego kochanka. Wprowadzenie aspiryny do kardiologii nastąpiło ok. 4 lata po tym jak ok 1980 roku zakazano podawania aspiryny dzieciom. Dawniej podawano aspirynę dzieciom w celu „zbicia temperatury”. Dzieci było dużo wiec interes kwitł. Ok. 4 lata po tym zakazie nagle zaczęła się szeroka reklama stosowania aspiryny jako środka rzekomo rozcieńczającego krew czyli zapobiegającemu zawałowi. W jaki sposób rozcieńczona krew czyli zawierająca mniej krwinek przenoszących tlen ma zapobiec zawałowi czyli niedotlenieniu już nie wyjaśniono. Ale Roboty to kupiły. Mądrze brzmiało. To, ze patomechanizm zawału jest diametralnie inny. To, że zwężenie naczynia w jakimś miejscu nie ma żadnego znaczenia w powstawaniu zawału to już w 1930 roku Otto Warburg dostał Nobla za udowodnienie związku CO2 z zamianami zapalnymi. To, że von Arden w 1979/80 udowodnił, że zwężenie naczyń nie ma znaczenia przy powstawaniu zawału. To, że STROPHANTYNA G doskonale leczy i zapobiega zawałom, jak się okazuje przy reklamie i Robotach Biologicznych nie miało znaczenia.
A przecież stare przysłowie mówi „Kto płaci ten wymaga”.
W podobny sposób pozbawiono Polaków możliwości posiadania własnych mass mediów rozdając polskie czasopisma niemieckim posiadaczom pod amerykańskim zarządem do 2099 roku. Pomimo tego, że nawet Nasz Dziennik podał, że prawie 99% czasopism, szczególnie lokalnych jest własnością niemiecką to nieszczęśni tubylcy nadal je kupują. Badania oxfordzkie wykazały jednoznacznie, że ponad 95% witryn w Polsce jest także własnością koncernów. A przecież nasi dziadowie czy ojcowie nazywali to to „gadzinówkami”. Koncerny umieją nagradzać swoich trolli, czego wyraźnym dowodem jest p.Tusk. Poprzednio jako członek Komisji deprywatyzacyjnej RSW Prasa mieszkał w akademickim hotelu. A po 2-3 latach tygodnik Wprost ogłosił go czwartym najbogatszym posłem nie wspominając o karierze politycznej w Unii zwanej Europejską. Ogłupianie społeczeństwa najlepiej „załatwia się” poprzez religię lub medycynę. Po 1990 roku wprowadzono, przy pomocy służby zdrowia modę na pampersy. Załatwia się w ten sposób trzy sprawy. Po pierwsze, sprzedaje się odpady poprodukcyjne z dużym zyskiem zamiast je utylizować. Po drugie, poprzez podniesienie miejscowe temperatury w jądrach niemowlaka uzyskuje się spadek aktywności plemników, czyli produkuje eunucha. Jeszcze w latach 1970 – tych, w jednym wytrysku uzyskiwano ok. 350 milionów plemników. Obecnie liczba ta spadła do poniżej 50 milionów, co uznawano dawniej za bezpłodność. Jest to moim zdaniem prosta realizacja postanowień Klubu Rzymskiego tej instytucji zorganizowanej przez CIA w 1968-71 roku. Wg raportu końcowego Klubu Rzymskiego, Polska ma być zamieszkiwana przez 15 300 000 ludzi i stanowić zaplecze siły roboczej dla zachodu. „Polskim” przedstawicielem był agent służb specjalnych, który jak sam się chwalił w TV że ganiał z TT -ką za bandami czyli Żołnierzami Wyklętymi – Kołakowski, później pracujący w pionie kulturalno – oświatowym jako profesur. Znany z występów m.in. w krakowskiej uczelni. O wartości merytorycznej swoich publikacji sam przyznaje, że nie nadawały się do druku. {Żebrowski] I na tych prostych przykładach starałem się pokazać czym szkodzi obniżanie poziomu edukacji. Czy potrzebne będą dalsze mordy? Pożyjemy, zobaczymy.!
dan w dniu 21 stycznia dniu św. Agnieszki https://www.przewodnik-katolicki.pl/…/Swieta-Agnieszka-patr… Urodziła się w zamożnej rodzinie rzymskiej ok. 291 r.. Było to za czasów panowania Dioklecjana. Jej mama – chrześcijanka (ojciec był poganinem) zadbała o chrześcijańskie wychowanie. Pisze się o niej, że była dziewczyną równie pobożną, co piękną. Swoje życie, już w młodzieńczym wieku, pragnęła ofiarować Chrystusowi….
kontakt: jerzy.jaskowski@o2.pl
|
|