kiedy przeczytasz o doświadczeniu doktora Jeana-Paula Curtay'a, opisanym w sierpniowym numerze Dossier Naturalnych Terapii, zapewniam, że już nigdy więcej nie spojrzysz w taki sam sposób na batonik czekoladowy czy napój gazowany.
Podczas swoich studiów medycznych dr Curtay zainteresował się między innymi kwestią cukru i przerażającego sposobu, w jaki cukier… przejmuje kontrolę nad mózgiem!
Ależ tak, przejmuje kontrolę nad naszym mózgiem, przekształcając nas w kogoś zupełnie innego.
Kogoś agresywnego, gwałtownego, niebezpiecznego.
I nie dotyczy to tylko i wyłącznie ekstremalnych przypadków, o których czytamy w mediach: problem ten dotyczy 25%–30% z nas!
Jazda bez hamulców Ale jak przebiega ten wewnętrzny zamach stanu?
Aby zrozumieć, skąd bierze się ta namiętność do cukru, wybierzmy się w podróż do podstawy mózgu. Znajduje się tam miejsce sinawe – jądro pnia mózgu (łac. locus coeruleus). Sinawe dlatego, że zawiera miedź niezbędną do produkcji noradrenaliny – substancji odpowiedzialnej za pobudzenie umysłu, za zdolność do koncentracji i uwagi.
W razie problemu lub zagrożenia noradrenalina uwalniana jest w większej ilości, aby wywołać stan czujności i gotowości. Aby umożliwić Twojemu organizmowi konkretną reakcję na zagrożenie, zwiększa się wówczas mobilizacja mięśni, rozszerzenie oskrzeli i zużycie paliwa energetycznego (cukier i tłuszcz).
Noradrenalina jest więc jakby pedałem gazu Twoich popędów.
Ale, jak w każdym aucie, zapał pedału gazu łagodzi hamulec.
Twój system hamowania ABS to neurotransmiter zwany serotoniną, do którego syntezy niezbędna jest insulina. Ogromna większość Twojej równowagi emocjonalnej opiera się więc na harmonii pomiędzy tymi substancjami organicznymi.
Tylko dzięki połączonemu użytkowaniu pedałów gazu i hamulca da się prowadzić pojazd bez szkód. Problem polega na tym, że cukier powoduje zacinanie się "mechaniki" mózgu.
Kiedy spożywasz węglowodany wolno przyswajalne (złożone) – pieczywo wielozbożowe, makaron razowy, produkty zbożowe półrazowe… – glukoza powoli wchłania się do krwi i stopniowo podwyższa poziom insuliny, która przez jakiś czas utrzymuje się na rozsądnym poziomie. Następnie poziom insuliny stopniowo się obniża. Dzięki temu działanie serotoniny jest na stabilnym poziomie.
Zarówno przyśpieszenie, jak i system hamowania działają poprawnie. Innymi słowy, jesteś zarazem zaspokojony i uspokojony.
Ale kiedy spożywasz węglowodany proste, jak słodzone napoje i żywność, silnik się zanadto rozkręca, ponieważ są one szybko przyswajalne: stężenie glukozy we krwi gwałtownie wzrasta, pociągając za sobą proporcjonalny wzrost poziomu insuliny.
A jakieś dwie godziny później, stężenie glukozy spada poniżej prawidłowego poziomu, przez co noradrenalina (Twój pedał gazu) działa coraz mocniej, a serotonina (Twój hamulec) słabnie.
Cukier działa więc tak samo jak narkotyk – daje szybko silnego kopa, po czym jego działanie słabnie, wzbudzając niepohamowaną chęć sięgnięcia po kolejną dawkę.
I w taki właśnie sposób cukier przejmuje nad organizmem kontrolę i powoduje, że traci się wszelkie granice...
Cukier, od którego można zwariować… na śmierć Marie Asberg, szwedzki psychiatra, obserwowała to zjawisko od… 1976 r.! Zaobserwowała ona, że pacjenci z depresją o niskim poziomie serotoninycharakteryzowali się wyższą częstotliwością prób samobójczych (40%) niż pacjenci z depresją o normalnym poziomie serotoniny (15%).
Zespół doktora Markusa Kruesi (Uniwersytet Illinois, Chicago) odkrył, że u trudnej młodzieży niski poziom serotoniny był czynnikiem najlepiej przepowiadającym zachowania przestępcze lub samobójcze!
To oznacza, w jakim stopniu cukier zakłóca pracę organizmu i jak bardzo należy się go strzec.
Ale na szczęście to przejmowanie kontroli nad mózgiem to zjawisko odwracalne.
W zadziwiającym badaniu, kryminolog Schoenthaler wykazał, że zmniejszenie ilości cukrów prostych spożywanych przez populację przestępców prowadzi do zmniejszenia przemocy. W następstwie zmniejszenia ilości słodkich pokarmów i napojów u młodzieży pozostającej w ośrodku detencyjnym, akty przemocy zmalały o 66%, próby ucieczki zmniejszyły się o 84%, zaś szkody majątkowe i kradzieże zmniejszyły się o 51%.
W innym badaniu, zachowania agresywne zmniejszyły się o 82%, kradzieże o 77%, naruszenia regulaminu o 23%, zaś bójki o 13% w ciągu siedmiu miesięcy.
Doświadczenia te prowadzono także w innych państwach, z podobnymi wynikami.
W pewnej szkole w Aarhus (w Danii), zdecydowano o wprowadzeniu obowiązkowego śniadania dla trudnych uczniów. Posiłki typu chipsy, słodycze, coca-colę i inne napoje gazowane zastąpiono pokarmami zawierającymi raczej węglowodany złożone. Skutek: mniej konfliktów, mniejsza absencja chorobowa i... lepsze wyniki w nauce.
Znieść wreszcie to niewolnictwo! Skoro już rozumiesz mechanizmy, które tłumaczą uzależnienie od cukru, wreszcie będziesz mógł zmienić przyzwyczajenia tak, aby go zastąpić.
W sierpniowym numerze Dossier Naturalnych Terapii dr Curtay proponuje swoją listę „dobrych narkotyków”, których smak jest wart dziesięć razy więcej niż smak cukru (i które są całkowicie zdrowe): węglowodany złożone (szczególnie ważne po południu, rośliny oleiste, gorzka czekolada itd.).
Suplementy dietety jak magnez i witaminy z grupy B stanowią podstawę do przywrócenia równowagi pomiędzy pedałem gazu a hamulcem. Dr Curtay zgłębia także tematy fototerapii, melatoniny i oksytocyny.
W raporcie poznasz również inne sposoby, jak zmniejszyć podatność na wszelkie uzależnienia.
Są wśród nich między innymi uprawianie sportu, koherencja serca, satysfakcjonujące życie seksualne, jak również samorealizacja w obszarze sportowym, kulturalnym czy społecznym.
Cukier, podobnie jak alkohol, tytoń czy zakupoholizm odwraca uwagę od realizacji głębokich, autentycznych i społecznych pragnień, bogatych w prawdziwe wartości.
Więc jak?
Co tak naprawdę Ci służy, a co nie? Twój organizm wysyła subtelne sygnały, które mają za zadanie Ci uświadomić, że coś jest nie tak. Jeśli zignorujesz je teraz, samo nie przejdzie, a potem może być już tylko gorzej.
W raportach Dossier Naturalnych Terapii dr Jean-Paul Curtay przestrzeże Cię przed produktami, które powodują uzależnienie oraz przed tymi, które wykradają Ci najcenniejsze składniki mineralne i witaminy.
Poznasz dziesiątki naturalnych metod, które nie powodują skutków ubocznych, a mogą rozwiązać wiele problemów zdrowotnych dotykających Ciebie lub Twoich Bliskich.
Znajdziesz szybkie i skuteczne rozwiązania, a także bardziej złożone receptury medycyny naturalnej, które są w stanie poradzić sobie z najgroźniejszymi patologiami. Dossier Naturalnych Terapii ukazuje organizm ludzki jako skomplikowaną maszynę, co pozwala zrozumieć prawdziwe przyczyny różnych chorób.
Przedstawi Ci udowodnione naukowo metody – z najrzetelniejszych medycznych czasopism – które pomogą Ci zregenerować chore organy i odzyskać zdrowie. Poznasz, jakie substancje warto przyjmować w formie suplementów, a jakie są ukryte w pokarmach, które możesz dostarczyć do Twojego organizmu poprzez zastosowanie odpowiedniej diety.
Wreszcie znajdziesz sposób, by wziąć sprawy zdrowia we własne ręce.
Dlaczego lekarze milczą na ten temat? Większość lekarzy jest zbyt zajęta albo ufa tylko temu, czego nauczyła się w czasie studiów. A medycyna akademicka nie uczy holistycznego podejścia do pacjenta. Poza tym trzeba być naprawdę bardzo dociekliwym i mieć bardzo dużo czasu, żeby na bieżąco śledzić wszystkie najnowsze doniesienia medyczne.
Lekarzom dużo prościej jest ufać temu, co znane i powtarzalne, powielając schematy postępowania wyuczone na studiach i szkoleniach sponsorowanych przez koncerny farmaceutyczne. Wystarczy zidentyfikować jednostkę chorobową i wypisać receptę na lek rekomendowany przez koncern farmaceutyczny.
A leki nie dość, że wywołują szereg szkodliwych i wcale nie takich sporadycznych, jak się mówi, skutków ubocznych, to jeszcze podtrzymują chorobę. Jeśli raz zaczniesz leczyć się na przewlekłą chorobę, stosując się do zaleceń medycyny akademickiej, jest prawie pewne, że będziesz brać leki do końca życia
|
|