samotnie mi, zupełnie nie mam w czyich ramionach schować się przed zimnym światem ani tym bardziej nie chce mi się wstawać rano z łóżka. Chciałabym pójść z kimś na spacer, zatrzymać się na chwile patrząc przed siebie i tylko się przytulać. Chciałabym wywoływać u kogoś uśmiech co dnia i koić skołatane nerwy. Okazywać czułość i dawać ciepło. Otrzymywać poczucie bezpieczeństwa i być dla kogoś najważniejszą.
chyba mam wyidealizowany obraz miłości. Na wstępie odrzucam 7O% mężczyzn ...