Kyrad napisał(a):
Pilipiuk (Kubuś!), Piekara, Kańtoch, Białołęcka, Brzezińska (Wiedźma). Do tego Kłopoty w Hamdirholm - to jest wręcz genialne. Do tego oczywiście trylogia husycka Sapkowskiego i Tolkien. Pani Trudi też fajnie pisze.
Pilipiuka wolę trylogię Kuzynki, Księżniczka, Dziedziczki, cykl o Jakubie Wędrowyczu nie bardzo przypadł mi do gustu.
Sapkowski to oczywista oczywistość, natomiast do tej pory nie przeczytałam ani jednej książki Tolkiena, kiedys robiłam podejście do Władcy pierścieni i nie dałam rady. Może trzeba zrobić podejście nr 2?
Z obcojęzycznych to jeszcze
Marion Zimmer Bradley- Mgły Avalonu
Ursula K. LeGuin- cykl Ziemiomorze
Robin Hobb- cykl skrytobójca
G.R.R. Martin- cykl pieśn lodu i ognia- pierwsza część ma tytuł Gra o tron, tylko że ostatniej części do tej pory nie wydano (już od 3? lat), więc w sumie nie wiem, czy polecać.