Benek dobrze napisał.
Kiedyś na zajęciach babka mówiła nam że generalnie nie powinno się kupować żywności w puszkach bo tam jest najwięcej szkodliwych substancji. Dodaję się je po to żeby jak najdłużej produkt był dobry do spożycia. Tak samo jest z wędlinami i warzywami, jeśli np jabłko jest idealnie czerwone i nie ma na nim żadnych defektów (takich delikatnych, które mogą się np zdarzyć przy transporcie albo wykładaniu) to od razu wiadomo że jest pryskane.
Ja rzadko robię zakupy ale jeśli już to zwykle patrzę na datę, bo resztę mam zapisane na kartce (np jaka firma albo smak). A napojów gazowanych też nie piję bo po 1) jak widzę taki sztuczny powiedzmy żółty albo pomarańczowy kolor to od razu mnie odrzuca, a po 2) zawsze mnie boli brzuch po takich napojach, więc wybieram soki albo zwykłą wodę mineralną
_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'