takich bredni to ja nie słyszałem.... po pierwsze jaki to wok ? ze stali węglowej czy jakaś padaka jeśli kupiłas w ikei to padaka pokryta nieprzywieralną warstwą możęsz to wywalić do śmieci, po drugie aby gotować w woku potrzebujesz odpowiedniego palnika jesli nie masz palnika który daje skoncentrowany płomień o mocy minimum 8 kw to wok traci sens uzywaj dalej patelni bo wok mija sie z celem... sedno sprawy w uzywaniu woka to szybkość smażenia mniej więcej zrobienie gotowej potrawy zajmuje około 5 minut na zwykłej kuchni nie ma szans bedzie to zwykłe tłuste żarcie... po trzecie opalanie woka ze stali potrzebne jest do tego aby wytworzyć warstwę węgla który to ma zapobiec przywieraniu stosuje sie to do wszystkich rodzajów stalowych "rdzewiejących" patelni jak masz jakieś pytania to pisz pracowałem przez rok na wok station w ruchliwej restauracji wiec chętnie odpowiem na pytania gg 4212852
pzdr
kaskada napisał(a):
Dzięki za rady :) Jeśli chodzi o to opalanie, to znajomy mi mówił ( w czasie długiej rozmowy telefonicznej) że wok się opala dlatego, że musi się na nim wytworzyć pewna warstwa "spalonego" tłuszczu. I potem ten tłuszcz ma przechodzić do kolejnych potraw. I dlatego- żeby nie zanieczyścić osadu- nie należy własnie stosować płynu do naczyć. Za to później można smażyć beztłuszczowo. Ale nie jestem przekonana do tego pomysłu.