Cytuj:
a jak to jest z mieszkaniem w UK?? gdzie szukales?? w necie?? przez znajomych?? bo to mnie tez trapi i przede wszystkim ile mniej więcej sie placi??
znaczy tak ;)
Ja przygodę zaczynałem od farmy, ale że warunki niezbyt sprzyjające były - to trzeba było wiać ;)
A mieszkania, pracy - szukałem samodzielnie, raczej nie miałem nikogo, kto by pomógł, każdy wolny dzień - do miasta, ogłoszonka za mieszkaniem i zwiedzanie i rejestracja w agencjach za pracą. Miałem farta - bo w sumie w ciągu tygodnia i chata, i robota się znalazła.
Koszt mieszkania - zależy gdzie, w Londynie w zasadzie startujesz od 50f/tydzień za pokój ze w miarę ludzkimi warunkami, ruderę znajdziesz taniej, tam gdzie ja byłem to mnie wynosiło 35f/tydzień + opłaty, a warunki ok, nie było co narzekać.
Niestety - szukanie mieszkania wiąże sie w zasadzie albo z "ciapatymi" - trzeba uważać na nich, i najlepiej umowę podpisać, albo z Polakami, na których jeszcze bardziej trzeba uważać.
Ogólnie w wakacje to w UK przesrane jest, chyba więcej polskiego się słyszy niż angielskiego.
A co do znajomych - najlepiej jak masz naprawdę DOBRYCH I ZAUFANYCH ludzi, w przeciwnym razie te wszystkie zapewnienia o pomocy, znalezieniu PEWNEJ pracy - można sobie w buty wsadzić. Poza tym z doświadczenia wiem, że inaczej traktują Cię w PL a inaczej tam - po prostu nie każdy chce żeby jakkolwiek zobaczyć jak żyje na wygnaniu, rozumiesz o co mi chodzi? ;)
Jak mówię - ja bym raczej próbował na Skandynawię uderzyć, niestety nie potrafię Ci choćby w zarysie opowiedzieć co i jak tam jest - bo po prostu nie byłem ;) W każdym razie znam kilka mocno zadowolonych z pobytu tam osób.