Spoko g7
a jak to czytałam to przypomniał mi się wiersz Simona Mola
"Afryko, Moja Afryko"
Afryko, O! Afryko,
Kiedyż powstaniesz ze snu i strząśniesz
Popiół z oczu swych, Afryko?
Kiedy gromem odezwie się Faraon,
A Magowie przemienią bomby w chleb, Afryko?
Kiedyż nubijski taniec wskrzesi umarłych,
A bębny Aszantów odstraszą wroga...
O, kolebko stworzenia, kiedyż?
Kiedyż Pigmeje zbiorą duchów splunięcie?
Czy idee Kwame Nkrumaha z nim pogrzebano,
albo Nelson Mandela jest nadal znakiem nadziei?
Powstań, o Potężna!
Spojrzyj dokoła, O! śpiący gigancie–
Zauważ gwałt i grabież bezkarną!
Spal żółć kameleonów na szczycie dachu,
Niech deszcz nawilży Twe jałowe piersi.
Niech manna spadnie raz jeszcze
Z trzeciego Nieba,
I nakarmi zgłodniałe umysły - –
Afryko... Moja Afryko!
_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'