O tę kwestię proszę także pytać u naszych dystrybutorów, ale zazwyczaj sprzedawany jest on w minimalnej ilości 1 palety, czyli 975kg.

Pozdrawiam
Andrzej Wysocki
eRzecznik pelletów Stelmet

To szkoda bo wolał bym mniej kupić na początek.

Mimo wszystko zdecydowałbym się na mieszkanie z tego względu że lubię mieć ludzi dookoła i czuję się bezpieczniej, ale z drugiej strony może to być czasem uciążliwe. No i trzymanie zwierzaka w mieszkaniu nie jest zbyt dobrym pomysłem. Ciężkie dylematy!

Uważam że nie ma to jak dom. Oczywiście więcej jest obowiązków, choćby zimą z ogrzewaniem, ale przy dzisiejszej technice, piecach choćby na pellet to taki problem właściwie nie istnieje. A swoboda i wolność przed wścibskimi sąsiadami jest wręcz nieoceniona.

Nawet mieszkając w domu czasem nie uchronimy się przed wścibskimi sąsiadami, ale jednak nie ma to jak swój własny dom. Tak jak mówisz obowiązki np palenie w piecu czy koszenie trawnika. Ja mam akurat ogrzewanie gazowe z jednej strony dobre ale z drugiej dość drogo wychodzi.

Otóż to ogrzewanie gazowe wychodzi bardzo drogo. W związku z tym dwa lata temu dostosowałem ogrzewanie domu na spalanie pelletu. Nareszcie mam ciepło i w kieszeni zostanie na wycieczkę latem za granicę.

Ja uważam, że to zależy od trybu życie jaki chcemy prowadzić.
Mnie osobiście bardzo wkręca dom, natomiast chcę dużo podróżować. Dlatego myślę bardziej o dużym apartamencie, w dobrej lokalizacji. Domek można wynająć na wakacjach i jak chcemy odpocząć gdzieś daleko :)

No ogrzewanie gazowe w domu to kosmicznie drogo wychodzi jak się ma jeszcze duży dom, ale jak kogoś stać to czemu nie. Ja akurat postawiłem na ekologię czyli na pellet.

Ciekawe czy jest chociaż jedna osoba, która nie wybrałaby domu? A w nim to przynajmniej człowiek się nie nudzi zawsze jest co do roboty, ale najważniejsza to świadomość że na swoim. Zimą pelletu do pieca trzeba dosypać, latem trawkę skosić i jakoś się kręci. Nie ma to jak własna chałupa

Domek ,oczywiście że domek. Niestety w jednym domu mieszka nas az 3 rodziny,na każdej kondygnacji jedna. Jak go rodzice budowali 30 lat temu, to zrobili jedno podłączenie go gazu i tak jest opalany z tym że w ramach oszczędności zimą jest zimno bo temperatura jest ustawiona na 17 stopi. W związku z tym że żona i dzieci lubią ciepło musiałem poszukać sposobu dogrzania. W pierwotnej wersji miał byc kominek ale zobaczyłem piecyk na pellet świetnie zastępujący kominek z przednią ściną oszkloną, idealny do salonu. Od niego rozprowadziłem rury grzewcze do każdego pokoju. Na ta zime brat poszedł w moje ślady i montuje podobny piec.